Dziecko. 25
Data: 19.05.2018,
Kategorie:
Celebrytki,
Tabu,
Autor: ---Audi---, Źródło: xHamster
... z branży i powinniśmy zrobić dobre wrażenie, jak pójdzie po naszej myśli, to podpiszemy kilka kontraktów i wtedy hulaj dusza...
- Ładnie, cieszę się... a kto robię tę imprezę ?
- A jak myślisz, ja musiałam dawać radę, facet z knajpy chce 7,5 tysiąca za całość...
- O ja pierdzielę... skąd ta kasa ?
- Kombinuję jak koń pod górę, dlatego nie wydaję kasy ze sprzedaży na pierdoły, potem ci odpalę, niech tylko się rozkręci...
- Dobrze, dobrze, pójdziemy razem ?
- Oczywiście Mariuszku...
- A może byśmy się zobaczyli jeszcze do tego czasu... ?
- Trochę odpoczywałam, zobaczę, może... zadzwonię...
Oj kusi mnie młody, ale to jest prawda, szybko się regeneruję, już mogę znowu fruwać...
Powinnam kupić sobie coś specjalnego na tę imprezę, może nowe rajstopy, buty, może sukienkę...?
Dzwonię...
- Aniu kochana, masz jakiś ładny ciuszek dla mnie na imprezę ?
- TAK... sapanie.... mam... jęki...
- Co tam się dzieje ?
- Daję Karolcia, daję... zadzwonię... pa...
Ale szmata się rozkręca, przecież jest 12, powinna być w pracy...
Podkręciła mnie, cipce też się to podoba... zaczyna się odzywać... Może kupię sobie coś fikuśnego... ale co ?
Ja... stateczna kobieta w ciąży... co to może być... wiem, rajstopy, ale nie normalne, tylko kurewskie, nigdy nie wiadomo, co się stanie, wśród tylu ludzi.
Jadę na Skromną, do seks shopu. Już zajebiście się czuję, ale fajnie.
- Andrzejku jesteś ?
- Karolina, ty tutaj ?
Spojrzał się na brzuch...
- ...
... Jesteś w ciąży...
- Mówiłam, że będę i jestem...
- Jak tęskniłem, coś potrzebujesz, czy może tylko odwiedziny ?
- Andrzej, za 4 tygodnie rodzę, nic z tych rzeczy...
- Kobiety mogą dużo znieść...
- Wiem, ale nie, może potem.... teraz potrzebuję rajstopy na fajną imprezę...
- Będzie seks...?
- Nie powinien, ale nigdy nie wiadomo...
- Jaki kolor ?
- Złoty, cielisty, wiesz...coś eleganckiego...
- Proszę te, rozciągliwe, błyszczące, prawie złote, ale zobacz...
- Piękne. co mają ?
- Dziurkę w miejscu cipki, obrąbiona, nic się nie zniszczy, nie musisz się rozbierać tylko wystawiasz tyłek, a facet cię rżnie... och, już to widzę Karolinko... teraz musisz mieć piękne biodra... pokaż troszkę... nikogo nie ma...
Stałam przed ladą i opierałam się o nią, bo czasami plecy mnie bolały, a tyłek wystawiony... a co tam... podciągnęłam sukienkę...
- O Boże, ale ty masz nogi, ja pierniczę i te uda jak się łączą... Karolinko jesteś warta grzechu za każde pieniądze...
- Czekaj, a pro po, brakuje mi na imprezę, może się dołożysz... ?
- A ile ci brakuje ?
- Dużo...
- 5 stów wystarczy ?
- Zawsze coś...
- A co to za impreza...?
W kilku słowach wytłumaczyłam o co chodzi, dostał głupiego wyrazu twarzy...
- To ty jesteś bizneswoman pełną gębą, czekać jak do telewizji cię zaproszą...
- Nie przesadzaj, ale byłoby miło, teraz to tylko zamknąć rachunek u tego gościa, Roberta ...
- Ty u Pana Roberta robisz imprezę ?
- Tak, a co ?
- ...