Przypadek Michała cz.XXV
Data: 05.04.2019,
Autor: Iks, Źródło: Lol24
... jednocześnie sprawiłem, że opadła na moje kolana.
- Nie ma co udawać oburzenia. Gdybyś nie poczuła pożądania względem mnie, to zerżnąłby cię ten magik od fitnessu - mruknąłem, przechodząc łatwo na "ty" i kończąc ostatecznie z postawą ułożonego, grzecznego młodzieńca.
- Ty mały zboczeńcu! - jęknęła instynktownie matka bliźniaczek, a po chwili dysząc zapytała - Skąd ten pomysł?
- Widzę jak na ciebie patrzy - odparłem, udając fachowca od ukrytych uczuć. - A i tobie nie jest obojętny.
- Gówno prawda! - prychnęła pani Sobiesiak, próbując się wyswobodzić z mojego uścisku. Słabo się jednak starała, a ja bardzo przykładałem. Skutek był do przewidzenia. Kręcąc się na moich kolanach doprowadziła mnie do potężnego wzwodu. Nie mogła, nie poczuć twardego kutasa napierającego na jej uda i pupę. Tak jak ja nie mogłem przejść do porządku dziennego nad żarem bijącym z jej krocza. Odczuwalnym nawet przez materiał dresów.
- Jeśli się mylę, każ mi przestać - oświadczyłem, uwalniając jedną rękę i sięgając nią pod koszulkę kobiety. Odnalazłem otuloną w miseczkę biustonosza pierś, zaciskając na niej palce.
- To nie tak! - Wolną dłonią Iwona złapała mnie za rękę na jej biuście. - To jest... to jest... całkiem chore! Masz rację! Nie przestawaj!
Wielkie bum! Stało się! Będę się leczył z Kornelii pieprząc mamuśkę Sobiesiak! To jednak nie wszystko, bo sytuacja nieco wyewoluowała.
Pogmerałem chwilę przy zapięciu stanika, wyciągając go spod t-shirta. Miękkie, pełne piersi ...
... opadły lekko, a jedną z nich zagarnąłem gwałtownie.
Iwona westchnęła cicho z ulgą. Miała za sobą etap niepewności i wstydu. Zostało tylko pożądanie. Czyste, palące i niespełnione. Ugasić mogłem go tylko ja.
Nie musiałem już krępować ruchów gospodyni domu. Drugą dłoń wsunąłem pod dresy, a chwilę później bez skrępowania pod majtki. Oprócz żaru poczułem intensywny zapach namiętności zmieszany z aromatem płynu do higieny intymnej. Matka bliźniaczek była wilgotna jak nasączona gąbka.
- Nie trzeba było zadzwonić i powiedzieć wprost czego chcesz? - zapytałem, cicho szepcząc do ucha pani Sobiesiak. Palcem potarłem zroszone sokami miłości płatki cipki.
- To byłoby nieodpowiednie. - Gospodyni domu jęknęła zadowolona, przymykając oczy.
- Dlaczego? - Pytając, zacisnąłem koniuszki palców na nabrzmiałym sutku.
- A co miałabym powiedzieć? - mruknęła w odpowiedzi Iwona, zwierając uda.
- Może to co ci teraz przychodzi do głowy - zaproponowałem, głębiej wciskając palec w ciepłą, wilgotną bruzdę. - Spróbuj?
- Nie dam rady. Za bardzo plączą mi sie myśli - Pani Sobiesiak westchnęła po raz kolejny. Trochę jednak głośniej.
- Nalegam.
- Musiałabym ci powiedzieć, że cię pragnę..., że pożądanie mnie zżera... - Policzki matki bliźniaczek pokryły się rumieńcem wstydu. Wiedziałem, że z każdą chwilą będzie go jednak coraz mniej. - ..., że chcę... chcę się z tobą pieprzyć.
Słowa kobiety pobudziły mnie do bardziej intensywnych działań. Zsunąłem Iwonę z kolan, ściągając z niej ...