1. Historia Filipa II


    Data: 08.04.2019, Autor: Mlodyzakazany, Źródło: Lol24

    ... niepokojącego?
    
    - Hmm – mruknęła Urszula. – czy te plamy zauważyłaś wcześniej? Czy zdarzało się to pierwszy raz?
    
    - Z tego co mówiła Marta, to się powtarza. Wspomniała, że to aż trzeci raz w tym tygodniu. I trwa to od kilku miesięcy. Alle ona nic nie mówiła, nie chcąc chyba chłopakowi robić problemów.
    
    - No tak – powiedziała z zafrasowaną miną. – nie mam stu procentowej pewności, w czym rzecz. Muszę go wpierw zobaczyć. Ale ty pewnie też już się domyślasz?
    
    Aleksandra zrobiła wielkie oczy. Tą ewentualność wypierała z siebie od początku, mając nadzieję, że ktoś znający się na zdrowiu i kwestiach medycznych, rozwieje jej obawy. Teraz powoli docierało to do niej po tej rozmowie.
    
    - On ma tu przyjść po śniadaniu – rzuciła cicho, będąc jakby zamroczoną.
    
    - Dobrze. Jak go zbadam, zastanowimy się potem, co dalej.
    
    Filip kończył jeść śniadanie. Jako jeden z ostatnich. Kucharki nie były z tego powodu zadowolone, bowiem musiały przez takich maruderów czekać dłużej na zmywanie i posprzątanie w stołówce.
    
    Pod wpływem ich pełnego wyczekiwania wzroku włożył ostatnią kanapkę do buzi, popił pomarańczowym sokiem i skierował się do wyjścia. Podziękował i przeprosił za spóźnienie.
    
    Z przyzwyczajenia udał się na schody, prowadzące do jego pokoju, ale przypomniał sobie, iż miał stawić się u pani Uli.
    
    Zastanawiał się, czy nie mógł wcześniej czegoś zmyślić w rozmowie z siostrą. Nie cierpiał badań lekarskich, sterylnych gabinetów, ich zapachu.
    
    Ale niestety nie potrafił kłamać. ...
    ... Gdy ktoś go o coś pytał, zawsze odpowiadał zgodnie z prawdą.
    
    Za chwilę się dowie, czy pożałuje swej szczerości.
    
    Szedł lekko nieobecny, witając się po drodze ze swoimi kolegami lub siostrami. W końcu dotarł do pokoju pielęgniarki.
    
    Usłyszał, że za drzwiami trwała jakaś rozmowa. Nic jednak nie zrozumiał z przytłumionych głosów. Zastukał cicho dłonią. Po zezwoleniu na wejście wkroczył powoli do środka, zamykając drzwi i mówiąc "Dzień dobry”.
    
    Przy biurku siedziały pani Urszula i siostra Aleksandra. Ta pierwsza się podniosła.
    
    - Dzień dobry, Filipie – rzekła z uśmiechem. – porozmawiamy sobie o twoim problemie, dobrze? Siostra Ola wszystko mi wyjaśniła.
    
    Chłopak poczuł, jak robi mu się gorąco. Z powodu tego, że znów będzie musiał opowiadać o tych wielce dla niego krępujących sprawach.
    
    - Poczekasz za drzwiami? – zwróciła się do koleżanki. – Zawołam cię później, abyś mogła wiedzieć, co dolega twojemu podopiecznemu.
    
    - Oczywiście.
    
    Wstała, odwracając się w kierunku drzwi, przy których stał młodzieniec. Widziała, że jest przestraszony sytuacją.
    
    Mrugnęła do niego oczami i rozpromieniła, dodając mu otuchy.
    
    Minęła ich i wyszła, zostawiając samych.
    
    - Siadaj, Filip – wskazała ręką siedzisko przy biurku.
    
    Podszedł niepewnie na miękkich nogach i usiadł. Jego wzrok skanował ponownie pomieszczenie. Dłonie pociły mu się ze zdenerwowania. Starając się zrobić to dyskretnie, pocierał nimi nieznacznie o materiał spodni.
    
    Ich spojrzenia spotkały się. Filip nie mógł ...
«1234...8»