Rescuer (IV) "Ola"
Data: 07.09.2025,
Autor: Anonim, Źródło: Lol24
... kół. Ola po raz pierwszy szczytowała wcześniej niż on. Zatykał jej usta, gdy wydobywała z siebie nieartykułowane dźwięki, gdyż głośno jęczała z rozkoszy, jaką jej zafundował. Miał orgazm, jakiego nigdy nie przeżył w życiu. Oboje jęczeli w miłosnym uniesieniu, tak jakby robili to pierwszy raz.
Spazmy orgazmu długo jeszcze przeszywały Olę. Jej uda drżały, były jakby z waty. Jakub do siebie doszedł wcześniej. Podziwiał jej ciało, wstrząsane jeszcze wtórnymi falami orgazmu. Dopiero teraz poczuł, że ma podrapane plecy. Nie przeszkadzało mu to. Patrzył na Ole, dochodzącą do siebie po tych miłosnych igraszkach.
— Dziękuję — wyrzuciła z siebie Ola, patrząc Jakubowi prosto w twarz.
— idziemy spać — zaproponowała Ola, przechodząc na swoje łóżko.
— Tak — odarł Kuba.
Usnęli, zmęczeni miłosnymi harcami.
Trzy miesiące później, miasto N.S., Polska, sobota.
Szczęśliwa Lidia pomagała Aleksandrze zakładać suknię ślubną. Jakże radosna była ta dojrzała kobieta, ciesząc się, że jej syn wreszcie znalazł swoją wybrankę serca. Ola od razu przypadła jej do gustu. Ta drobna istota z całą pewnością kochała jej syna, co było widoczne w każdym ich spojrzeniu. To było widać i czuć. Wpatrzeni w siebie, nie mogli znieść nawet krótkiej rozłąki.
Jakub bardzo się zmienił, a Lidia, jako matka, dostrzegła to jako pierwsza. Wpływ Aleksandry na jego zachowanie i postrzeganie życia był oczywisty.
Dziś był ich dzień – dzień zaślubin. Wreszcie mieli stać się mężem i żoną. Odliczali każdy ...
... dzień do tej wyjątkowej daty.
— Dobrze wyglądam, mamo? — zapytała panna młoda, poprawiając kosmyk włosów.
Wyglądała przepięknie i uroczo. Śnieżnobiała, długa suknia ślubna idealnie leżała na jej drobnym ciele. Delikatny makijaż i fantazyjna fryzura dopełniały jej znakomity wygląd.
— Bardzo dobrze, Olu, cudownie — odpowiedziała Lidia, wzruszona.
Synowa obróciła się, a w oczach Lidii zakręciła się łza.
— Mamo, nie płacz, bo i ja się rozryczę, a wtedy będzie po makijażu — rzuciła, dostrzegając uronioną łzę teściowej.
— To ze szczęścia, moje dziecko — szepnęła Lidia, wycierając łzę.
Ola wsunęła na nogi białe szpilki. Była gotowa. Do pokoju weszła Kinga, która stanęła w drzwiach, podziwiając wybrankę serca swojego brata.
— Boże jak ja ci zazdroszczę, wyglądasz cudnie – rzuciła, patrząc na nią.
Kinga miała być świadkiem na ich ślubie. W dłoniach trzymała wiązankę ślubną Oli – niewielki, ale gustowny bukiecik białych róż. Wszystkie kobiety opuściły pokój, a w salonie czekali rodzice Oli i Jakub. Gdy Jakub ujrzał swoją wybrankę, zaniemówił. Stał, patrząc na nią z rozdziawioną gębą, jak wtedy, gdy w domku w Albanii ukazała mu się w koronkowej bieliźnie. Po chwili ochłonął i stanął obok niej. Rodzice Oli oraz Lidia pobłogosławili ich, zgodnie z panującym obyczajem. Lidia żałowała tylko, że Radek nie doczekał tej radosnej chwili. Patrzył z pewnością z nieba na to wszystko i cieszył się razem z nimi.
— No to my jeszcze jedziemy do remizy. Dzwonili, że jest ...