1. Pieniądze za nagość (III) "Art Class I"


    Data: 09.09.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    ... fartucha Anki. Dziewczyna siedziała ze złączonymi nogami na fotelu w samych czarnych cieniutkich pończochach i pasku do nich. Wyglądała zmysłowo i ponętnie. Była zestresowana. Patrzyła na mnie, a konkretnie na stojącego jeszcze ptaszka.
    
    — Idę zapalić — poinformowałem ją i opuściłem pracownię.
    
    Skierowałem się na parter w kierunku gabinetu dyrektora. Nim tam dotarłem z na wpół wzwiedzionym członkiem na korytarzu spotkałem sekretarkę. Przystanęła patrząc się na mnie i otworzyła usta.
    
    — Przepraszam, gdzie jest palarnia? — zapytałem.
    
    — Na dziedzińcu wewnętrznym o tamte drzwi — odparła, nadal stojąc z otwartą buzią.
    
    Było mi wszystko jedno co sobie pomyślała. Już wcześniej widziała mnie nagiego. Członek malał i po chwili był w stanie spoczynku.
    
    Skierowałem się we wskazane drzwi i delikatnie je uchyliłem. Miałem zamiar poprosić kogoś z artystów o pożyczenie fartucha i poczęstowanie papierosem. Dojrzałem ich wszystkich.
    
    — Pani Mario, można na chwilę — powiedziałem głośno, częściowo schowany za drzwiami do najbliższej osoby.
    
    Dostrzegła mnie i podeszła bliżej. Razem z nią zbliżył się jeden z facetów.
    
    — Mogę prosić o pożyczenie fartucha i poczęstowanie papierosem? — powiedziałem bez ogródek.
    
    — Dawaj tak, to wewnętrzny dziedziniec, nikt nas nie widzi — odparł facet i chwycił mnie za rękę pociągając na dwór.
    
    Nie zdążyłem nawet zaprotestować. Nagi i bosy znalazłem się na niewielkim dziedzińcu klubu.
    
    Maria wyciągnęła paczkę papierosów i poczęstowała mnie. ...
    ... Pozostała grupa osób podeszła bliżej. Facet puścił moją rękę i podał zapalniczkę. Odpaliłem papierosa.
    
    Stałem całkowicie nagi z grupą ubranych osób i jak gdyby nigdy nic paliłem papierosa. Jak na wrzesień nie było jeszcze zimno. Zaciągałem się nerwowo chcąc jak najszybciej wejść do budynku. Grupa obstąpiła mnie i zaczęły się rozmowy.
    
    Podziwiali mnie za to, że potrafię tak na wodzy utrzymać podniecenie. Faceci zachwycali się urodą i atrybutami Anny, kobiety zaś coś przytakiwały stwierdzając że takie ciało to skarb. Wrzeszczcie drugi z facetów spojrzał na zegarek i stwierdził, że trzeba wracać do pracowni.
    
    Razem ruszyliśmy w drogę powrotną. Dyrektor czekał i szybko oznajmił, że daje jeszcze kilkanaście minut na dokończenie i potem przechodzimy do kolejnego aktu. Podniosłem z podłogi położone wcześniej gadżety i stanąłem we właściwym miejscu. Zaraz przy mnie pojawiła się Maria.
    
    — Teraz ja ci pomogę, bo czasu mało — rzuciła i bez żadnej zwłoki chwyciła małego ptaszka.
    
    Delikatny dotyk wystarczył by ten począł rosnąć w tempie ekspresowym. Oboje byliśmy zaskoczeni, że stało się to tak szybko.
    
    — Widziałyście? — wypaliła, patrząc na nabrzmiałe przyrodzenie.
    
    — No, tylko dotknęła i już mu stanął — wytłumaczyła pozostałym Wanda.
    
    Towarzystwo uśmiechnęło się. Maria jeszcze tylko delikatnie zsunęła napletek i można było przystępować do pracy.
    
    Wymacały mnie już wszystkie. Te stare rozpustnice dokładnie musiały ustalić to między sobą. Po kilkunastu minutach artyści ...
«12...131415...20»