1. Utulnia


    Data: 28.09.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    ... powoli zaczęło czuć się ciepło.
    
    – Chodź do łóżka, nie marznij – usłyszałem z jej ust.
    
    Ten pierwszy człon brzmiał zachęcająco, ale nie wiedziałem, o co jej chodzi. Postanowiłem jednak, że bez jej zgody nie podejmę bardziej odważnych kroków. Powiesiłem latarkę na swoim miejscu i zrobiłem to, o co mnie prosiła. Uniosła się na łokciach.
    
    – Boże, Ty o wszystkim pamiętasz, a ja nawet nie zapytałam Cię jak Twoja kostka – zarzuciła sobie i natychmiast opatulona kocem wstała z pryczy.
    
    Nim zdążyłem odpowiedzieć, stwierdziła, że musi ją zobaczyć. Usiadłem na rogu pryczy. Agnieszka usiadła w kucki na klepisku równolegle do mojego ciała. Ujęła moją chorą stopę, lekko się nad nią pochyliła i zaczęła ściągać przemoczony i brudny bandaż elastyczny. Jej głowa była na wysokości moich bioder. Nie mogłem powstrzymywać już dłużej podniecenia. Mimo że nie chciałem, mój penis osiągnął wzwód. Na razie tego nie widziała, ale po zakończeniu obdukcji mojej stopy i podniesieniu głowy miałaby kilkunastocentymetrowy organ w odległości kilku centymetrów od siebie, centralnie na wysokości swoich oczu. Bez namysłu obiema dłońmi zakryłem swojego członka.
    
    – Opuchlizna jest, poruszam teraz i powiedz, kiedy boli – poinstruowała mnie co ma zamiar robić.
    
    Syknąłem parę razy z bólu, gdy ruszała moją stopą. Ból nie był zbyt silny. Nadal klęcząc, wyprostowała się.
    
    – Nie ma sensu bandażować ponownie, wzięłam jeden świeży bandaż z apteczki, to zabandażuję ci jutro – odpowiedziała i uśmiechnęła ...
    ... się, widząc moje dłonie zakrywające wiadomy organ.
    
    – Teraz ty mnie peszysz – powiedziałem, czując, że się rumienię.
    
    Opuściła wzrok. Gdzieś w oddali słychać było grzmot.
    
    – Chodź, kładź się, połóż się za moimi plecami, tak na łyżeczkę – poprosiła.
    
    Zdawałem sobie sprawę, że w sytuacji, gdy miałem erekcję w tak bliskim kontakcie, poczuje to na swoich pośladkach. Odwrócona na boku, tyłem do mnie, podała mi koc, bym nas oboje nakrył. Miała lekko zgięte nogi w kolanach. Narzuciłem koc na plecy i powoli usadowiłem się za nią.
    
    – Podłóż mi rękę pod głowę i przytul mnie mocno – poprosiła, podnosząc głowę.
    
    Zrobiłem to, o co prosiła. Położyła głowę na mojej ręce. Gdy nas okryłem kocem, delikatnie wzięła moją lewą dłoń i położyła na swoim brzuchu. Poruszyła ciałem, wtulając się mocno we mnie. W tej pozycji to ja byłem dużą łyżeczką, a ona małą. Poczułem, jak jej pośladek dotyka bezpośrednio mojego wzwiedzionego penisa. To, że jeszcze nie zabrałem się za wiadome rzeczy, leżąc z nagą kobietą w tym prowizorycznym łóżku, było poświęceniem z mojej strony. Musiała czuć mój organ, czuć jego obecność i śluz, jaki produkował.
    
    – Dziękuję ci za wszystko – powiedziała.
    
    Pocałowałem ją w szyję, która wystawała spod koca. Zaczęło padać mocniej. Odgłosy wyładowań atmosferycznych stawały się coraz bardziej słyszalne.
    
    – Jezu, kiedy to się skończy?
    
    – Śpij, niedługo przejdzie – starałem się ją uspokoić.
    
    Na zewnątrz lało jak z cebra. W pewnym momencie przez szparę w drzwiach ...
«12...181920...37»