1. Sek(s)rety Pandory (część 5)


    Data: 17.11.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    ... Myślałem, że program Avatar został już zawieszony? – spojrzał pytającym wzrokiem na Roniego, a ten wzruszył ramionami.
    
    – Witaj administratorze – powiedział Quaritch, salutując.
    
    – Cholera, Miles? – szczęka mu opadła, poznając ten głos. – To Ty?
    
    – Można tak powiedzieć – skrzyżował ręce na klatce piersiowej, patrząc na małego człowieka z góry.
    
    – Mówili mi, że dostanę nowego ochroniarza dla naszej doktor. Nie pomyślałem, że chodzi o Ciebie – pokręcił głową i z uśmiechem na ustach, dodał. – Wiesz, że już tutaj nie dowodzisz. Masz wykonywać jak małpa w ZOO, wszystkie moje polecenia. Jak karzę Ci ganiać za własnym ogonem, to masz to zrobić. Zrozumiano?
    
    – Tak jest! – odparł przez zaciśnięte zęby i ponownie zasalutował.
    
    – Zaraz, a to kto? – schylając się, żeby wyciągnąć piłkę z kubka, spojrzał na żeńskiego avatara.
    
    Trudy stanęła nad jedną z pracujących kobiet i wzięła w dłoń pasmo jej długich blond włosów. Następnie się pochyliła, żeby zobaczyć, czym się zajmowała. Na ekranie ujżała wiele czerwonych kropek wraz ich sygnaturą oraz podstawowymi parametrami lotu. Pochłonięta pracą kobieta, nagle spostrzegła obok swojej twarzy, obcą formę życia. Wrzasnęła zaskoczona i niemal spadła z krzesła.
    
    – To Trudy, moja asystentka – odparł Miles, spokojnym głosem.
    
    – Kto? – powiedział zaskoczony Selfridge. – Nie znam, zresztą nieważne, gdzie i w którym lesie ją znalazłeś. Wasze dawne kwatery są już dawno zajęte, zresztą wątpię, żebyście się tam wpasowali. Macie za do dla ...
    ... siebie chaty dla Avatarów. Czy to stanowi dla was jakiś problem?
    
    – Myślę, że nie – odpowiedział krótko Quaritch, po czym dodał. – Kto tu teraz dowodzi?
    
    – No cóż, na pewno ktoś ładniejszy od Ciebie – uśmiechnął się, ponownie patrząc na niebieską wersję Milesa. – Teraz dowodzi Pułkownik Janet, a ona podlega bezpośrednio pod panią Generał Admore. Czy to stanowi dla Ciebie jakiś problem?
    
    – Nie – pokręcił głową.
    
    – I jeszcze jedno. Wy oboje, macie zakaz opuszczania bram Hells Gate, bez wcześniejszego powiadomienia mnie lub Janet. To rozkaz Admore – powiedział Parker, szykując się do kolejnego uderzenia, po czym na moment spojrzał na Quaritcha i kpiąco dodał. – Zatem odmaszerować żołnierzu. I nie zapomnij o swoim kociaku.
    
    Miles już wcześniej nie lubił Selfridga, ale teraz miał ochotę urwać mu łeb. Z trudem opanował emocje i razem z Trudy, opuścili główne centrum operacyjne. Docierając do bramy wybiegu przeznaczonego dla Avatarów, poprosił ludzkiego strażnika o ponowne wpuszczenie, pokazując mu identyfikator. Jednocześnie Quaritch został powiadomiony, że ma spotkać się w laboratorium z panią doktor, celem przeprowadzenia badań.
    
    * * *
    
    Przed budynkiem laboratorium, jeden z naukowców Evy, kazał poczekać na panią doktor, gdyż łączyła się ze swoim avatarem. Po wielu minutach oczekiwania na nią w końcu się zjawiła, ubrana w fartuch medyczny.
    
    – Proszę pójść za mną – mówiąc to, włożyła ręce w kieszenie profesjonalnego stroju. – Chcę pobrać od pana kilka próbek.
    
    – Już ...
«1...345...8»