-
Sek(s)rety Pandory (część 5)
Data: 17.11.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24
... się boję, czego mogę się spodziewać – odparł Miles, cicho podziwiając ruchy ogona kobiety, która szła przed nim. – Jest pan dorosły – Eva się odwróciła i posłała mu szeroki uśmiech. – To będzie szybkie badanie lub długie, wszystko zależy od sprawności pańskiej anatomii. – Anatomii? – zapytał, spojrzał na nią pytająco. – Wkrótce pan zrozumie – uśmiechnęła się ponownie, patrząc na niego przez ramię. Dotarli do nowo powstałego budynku, który wyglądał z zewnątrz trochę inaczej, niżeli reszta budowli na terenie bazy. Miał kształt dużego prostokąta z jeszcze większej średnicy płaskim dachem, gdzie rosła trawa. Wszystkiego jego ściany były obite czymś w rodzaju bambusowej maty. Były tylko jedne przesuwne drzwi, które nie miały klamek. Za to był czytnik linii papilarnych. Wyglądało na to, że innego sposobu na dostanie się do środka nie było, jak tylko skanowanie dłoni. – Jak widzi pan, panie Miles – przyłożyła dłoń do skanera – tylko ja mam dostęp do tego miejsca. Niewiele osób zna przeznaczenie tego budynku, ale może to i lepiej. – A co takiego wymaga, aż takiej tajemnicy? – zapytał, jawnie zainteresowany. – Badania naukowe – uśmiechnęła się. Wszedł za nią, a drzwi się zamknęły, gdy tylko przekroczył próg. Powietrze w środku było takie samo jak na zewnątrz, więc ewidentnie budynek przeznaczony był dla avatarów i rekombinatów. Pierwsze co rzuciło mu się w oczy to ogromne okno z pancernymi szybami, które były wręcz wymogiem na tej wrogiej planecie. Za szybą ...
... rozpościerał się widok na ogromne góry i wilgotne lasy. Poniżej okna znajdowało się ogromne kwadratowe łóżko, świeżo zaścielone białą pościelą i uzupełnione dwiema poduszkami. Niesamowity był sufit, przyozdobiony setkami małych błękitnych diod, rozmieszczonych w coś na kształt galaktyki. Obrócił się i zobaczył krzesło przy samym wejściu oraz białą szafkę z wieloma szufladami. Z prawej strony, znajdowała się łazienka oraz aneks kuchenny i mini bar. – Ktoś tu mieszka? – zapytał Quaritch, opierając się o blat kuchennej wyspy. – Nie – pokręciła głową pani Dr. – To miejsce dla intymnych spotkań. – Coś jak burdel? – roześmiał się. – Za mocno powiedziane – mówiąc to, zdjęła swój medyczny kitel i powiesiła na ścianie. – Ja wolę określenie Dom Schadzek. – I co ja tutaj robię? – podziwiał ją, gdy została tylko w szortach i obcisłym podkoszulku, który uwydatniał jej biust. – Chcę przeprowadzić badania osobiście – mówiąc to, podeszła blisko niego i wspinając się na czubkach palców, ucałowała jego usta. Miles w pierwszej chwili wydawał się zaskoczony. Eva spojrzała na niego, swymi złotymi oczami i skinęła głową. Dając mu ciche przyzwolenie, natychmiast poczuła na swych pośladkach jego wielkie dłonie. Wręcz została do niego przyciągnięta, aż poczuła rosnące przyrodzenie. Dłońmi zaczęła majstrować przy klamrze spodni, chcąc wydobyć na wierzch jej obiekt badań. Tak naprawdę, pragnęła na własne oczy zobaczyć i dotknąć organ obcych. Poznać osobiście jego anatomię i zasadę ...