1. W jednosci z pnaczami


    Data: 24.11.2025, Kategorie: Fantazja Autor: Sophie Nylon, Źródło: SexOpowiadania

    ... dzisiejszego spróbujemy sprawić, by widoczna za moimi plecami kafeia połączyła się z tą oto ochotniczką. I nie ukrywam tego, co państwo zapewne wiedzą. Carmen, jako moja córka, doskonale rozumie, na co się pisze.Stanęła za mną i położyła mi dłonie na barkach. Cała uwaga skupiła się na mnie. Znów wszyscy spoglądali w moją stronę. Zacisnęłam kurczowo dłonie na połach szlafroka, boleśnie świadoma, że nic pod nim nie mam. Jeden ruch i jestem goła.A swoją rolę może i rozumiałam. Mimo wszystko czułam się dziwnie z faktem, że oddaje mnie, swoją własną córkę w roli królika doświadczalnego, składa mnie na ołtarzu nauki, byleby dokonać skoku w swojej karierze. Na dobrą sprawę nie wiedziałam, co mnie czeka. Nikt nie wiedział.Nikt nie był dotąd świadkiem tego, jak kafeia łapie i łączy się ze swoją ofiarą. Czy czekał mnie ból, podniecenie? Kafeia wkłada w pnącza w różne otwory ciała, możliwym więc było, że zostanę zgwałcona przez tę demoniczną roślinę na oczach kamer.Cóż, a już na pewno wszyscy zobaczą mnie nago. Jeśli eksperyment się powiedzie, to moje gołe ciało, zjednoczone z rośliną, nie tylko będzie tu do zobaczenia, ale i trafi do podręczników. Profesor Mavison, nie przestając mnie obejmować od tyłu, odpowiedziała jeszcze na kilka pytań.- ...jak już mówiłam, możemy jedynie zgadywać, jak przebiega dokładnie cały proces. Jeśli nam się powiedzie, dokonamy przełomu. To... jeżeli nie ma więcej pytań, to myślę, że nie ma sensu dłużej zwlekać.Miałam ochotę zapaść się pod ziemię! ...
    ... Patrzyli na mnie wyczekująco, jakby chcieli przebić wzrokiem materiał mojego szlafroka. Nie miałam na sobie nic więcej! Nawet butów czy biżuterii. Mavison nachyliła się ku mnie. Wzdrygnęłam się, gdy jej oddech owiał mój policzek.- Carmen, kochanie. To jest ten moment. Zrzuć, proszę, swój szlafrok.Jej aksamitny głos zniweczył cały mój opór. Nie chciała dla mnie źle, a ja się przecież zgodziłam.- D-dobrze – odparłam posłusznie, boleśnie świadoma, że to jedne z ostatnich słów, jakie będzie mi dane wyrzec.Dziennikarze prześcigali się, by zdobyć jak najlepsze ujęcia. A ja z kolei walczyłam z trzęsącymi się dłońmi. Nie chodziło tylko o tę diabelną roślinę; do tej pory nago widziało mnie raptem parę osób, a tu miałam rozebrać się nie tylko przed tłumem osób (z którymi tłoczyłam się w szklarni) ale i przed tysiącami, jeśli nie milionami widzów przed ekranami.Mimo wątpliwości moralnych, mimo nagości, mimo potencjalnie brutalnych scen, większość telewizji zdecydowało się transmitować na żywo, przedstawiając całość jako materiał edukacyjny. Niezależnie więc od dalszych wydarzeń, widok mojego gołego ciała pójdzie w świat.Rozpięłam pasek, świadoma nieuchronności mojego obnażenia. Profesor Mavison chwyciła mój szlafrok i zdjęła go z moich ramion, po czym podała stojącemu obok asystentowi. Uszczypnęła lekko moją pupę, aż podskoczyłam komicznie.- Grzeczna dziewczynka – szepnęła mi na ucho.Stałam przed nimi całkiem golutka: drobna blondyneczka o malutkich pośladkach i nieznacznych piersiach, za to ...
«1234...11»