1. W jednosci z pnaczami


    Data: 24.11.2025, Kategorie: Fantazja Autor: Sophie Nylon, Źródło: SexOpowiadania

    ... wielkich, niebieskich oczach i przestraszonym spojrzeniu na okrągłej, dziewczęcej buzi. Przeszyła mnie fala wstydu i poniżenia. Odebrano mi godność, a nawet wybór, bo przecież ona nie wybaczyłaby mi, gdybym odmówiła.Obróciłam się i spojrzałam w jej oczy, niebieskie jak moje.- Nie zawiedź mnie córeczko – przemówiła do mnie po raz ostatni.Na oczach kamer objęła moje nagie ciało i pocałowała usta. Symboliczna scena: pani naukowiec oddaje swoją córkę w imię nauki.- S-spróbuję – przyznałam.Głos uwiązł mi w gardle. Przerażały mnie kamery, nagość, kafeia. A ona puściła tylko do mnie oko, jak gdybym szła się zabawić na imprezę.- Nie pożałujesz. Pamiętaj, że jeśli ci się uda, to nazwiemy tę kafeię twoim imieniem: Carmen. A teraz idź.Pogoniła mnie klapsem na goły tyłek i skierowała w stronę pustej przestrzeni wokół kafei. Pani profesor odeszła na bok, postukując przy tym obcasami. Zostałam sama przed kafeią. Odetchnęłam ciężko. Kamery śledziły moje powolne kroki, jak naga szłam ku roślinie.Starałam się oddychać miarowo; niebezpieczeństwo nieprzewidzianych reakcji sprawiło, że nie podano mi żadnych leków uspokajających. Przez ostatnie tygodnie ćwiczyłam za to intensywnie medytację i jogę, a także gimnastykę. Na rozkaz profesor Mavison musiałam dziennie spędzać po kilka godzin związana w niewygodnych pozycjach. Nie miałam pojęcia, czy to wystarczy.Wpatrzyłam się w dwa grube pnącza pośrodku, zielony i brązowy, z przerażeniem domyślając się ich przeznaczenia. Otaczały go cieńsze, długie ...
    ... zielone pędy oraz rozłożyste liście. Stałam o krok od kafei, mając ją na wyciągnięcie ręki.Zapomniałam o kamerach filmujących mój goły tyłek. Groza bycia tak blisko tej diabelskiej rośliny przerażała mnie na wskroś i sprawiała, że wszystko inne stawało się błahe, nieistotne. Trwałam tak, uwięziona między ludźmi a nią.- ... podejrzewa się więc, że pierwsze kilka lat roślina rozrasta się i zbiera zapas energii, by zastawić pułapkę na ofiarę. Niewykluczone, że kafeia ma tylko jedną szansę na pochwycenie ofiary i przemianę w zwierzęco-roślinną hybrydę. To tłumaczyłoby rzadkość tego gatunku. Carmen, kochanie, zbliż się jeszcze trochę.Niechętnie wykonałam polecenie, stając tuż przy donicy, której krawędź miałam gdzieś na wysokości kolan. Czyżby... czyżby te pędy poruszyły się? Drżałam niekontrolowanie, marząc znów o tym, by znaleźć się gdzie indziej.Ale ucieczka równała się konfrontacji z tłumem i kamerami. A ja byłam golusieńka. Wątpiłam, że odzyskam swój szlafrok. Myśl, że już nigdy nie będę mieć na sobie ubrania doprowadzała mnie niemal do omdlenia.Prawie pisnęłam, gdy jeden z cieńszych i krótszych pędów musnął moją dłoń, jakby na powitanie. Widownia za mną także to dostrzegła, sądząc po zaskoczonych sapnięciach. Wcześniej kafeia nie była zbyt ruchliwa.- I mamy pierwszy kontakt! Jak sugerowałam w swoich pracach, cienkie, zielone pędy mają za zadanie pochwycenie ofiary. Lecz kafeia polega wyłącznie na zasadzce, nie wabi w żaden sposób swych ofiar. Raczej polega na tym, by zwierzę ...
«1234...11»