1. Spalam się (wersja końcowa)


    Data: 28.11.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    ... zniewolenia moich lędźwi. Zbliżałem się nieuchronnie do końca, wtedy ona zrobiła coś, co zaskoczyło mnie najbardziej, od kiedy zaczęliśmy ze sobą sypiać. Tuż przed ejakulacją włożyła kutasa do ust, po czym przyjęła w ich wnętrzu całą dawkę nasienia, wystrzelonego w akompaniamencie jęków. Po krótkiej chwili otworzyłem oczy, opuściłem na nią wzrok. Cierpliwie czekała na moje spojrzenie, wciąż trzymając go w wewnątrz, po czym powoli wysunęła, połknęła całą spermę i pokazała wnętrze ust.
    
    Oniemiałem, wpatrując się w nią zaszokowany.
    
    – No co? – Spojrzała trochę zdziwiona.
    
    – Mówiłaś, że nie lubisz smaku spermy.
    
    – Tylko krowa nie zmienia zdania. – Wstała z kolan i wytarła ślinę z kącika ust. – Smaczny jesteś, wiesz?
    
    Orgazm był bardzo mocny i długi, ale jednocześnie czułem się po nim lekki, jak ptak, a jej zachowanie bardzo mnie podnieciło. Niestety miała okres, więc nie było szans na regularne bzykanko. Szkoda.
    
    – Czemu nic nie mówisz? Nie podobało ci się?
    
    – Nie podobało? Myślałem, że takie rzeczy robi się tylko w pornosach. Oczywiście, że mi się podobało, nie zauważyłaś? – rzuciłem z przekąsem.
    
    – To dobrze. A skoro myślisz, że urozmaicony seks występuje tylko w porno, to grubo się mylisz. Przecież śpimy ze sobą dwa miesiące, spotykałam się wcześniej z kilkoma mężczyznami, ale żaden z nich nie wykazywał takiego temperamentu w łóżku, energii i kreatywności, co ty, więc nie udawaj, że jesteś takim nowicjuszem.
    
    – Wow, to komplement? – Przyciągnąłem ją do ...
    ... siebie i wziąłem w ramiona. – Szkoda, że masz okres.
    
    – Ja też żałuję, ale dzisiaj naprawdę nie ma szans. – W jej głosie pobrzmiewał żal. – Ale następnym razem jak przyjdziesz, to się pobawimy. – Pocałowała mnie i pogłaskała po policzku. – Zmężniałeś.
    
    – Siłownia daje efekty. – Uśmiechnąłem się szeroko. Postanowiłem nabrać trochę masy i zacząłem chodzić na szkolną siłkę razem z Jordanem. Oczywiście nie byłem w stanie przerzucić tyle żelastwa, co on, ale radziłem sobie całkiem nieźle, a trzy godzinne wizyty na tydzień skutecznie zwiększały masę mięśniową.
    
    – Muszę na ciebie uważać, bo jeszcze mi konkurencja wyrośnie i odbije mi ciebie któraś koleżanek z klasy – zażartowała.
    
    – Beatka, przestań. – Żachnąłem się. – Mnie one interesują tyle, co zeszłoroczny śnieg.
    
    – Widziałam, jak Agnieszka na ciebie patrzy. – Puściła do mnie oko. No prowokuje, cholera jedna.
    
    – Agnieszka to patrzy tak na mnie, od kiedy dołączyła do naszej klasy, a ja konsekwentnie mam ją gdzieś.
    
    – Faceci są czasem okropni. Nawet tak młodzi, jak ty.
    
    – A co, wolałabyś, żebym ją sobie przygruchał i stworzył z tobą i nią trójkąt?
    
    – No, no, nie wyobrażaj sobie nie wiadomo czego, smarkaczu. – Przyciągnęła moją głowę do siebie i pocałowała. – Uciekaj do domu, będę czekać na wieści w sprawie Gruszkowskiego. – Zawahała się chwilę, chcąc coś jeszcze dodać, ale zrezygnowała.
    
    – Uciekam, pa. – Oddałem buziaka i zniknąłem za drzwiami.
    
    – Stary, mam biznes. – Poszedłem do Gruchy na przerwie dzień później. ...
«12...666768...100»