1. Spalam się (wersja końcowa)


    Data: 28.11.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    ... swobodnie? Wczuj się w rolę, mężu. – Puściła do mnie oko i wysuwając lekko język, prowokująco wsunęła widelec do ust, patrząc mi w oczy. Przełknąłem ślinę i zapytałem.
    
    – Jako dbający o żonę mąż zgłaszam chęć do wypełnienia obowiązków małżeńskich.
    
    – Cwane. – Zaśmiała się.
    
    – No co? Obowiązkiem męża jest troszczenie się o żonę i dbanie o jej zadowolenie.
    
    – No wiem, wiem. A przy okazji o własne. – Stwierdziła z przekąsem.
    
    – Dwie pieczenie na jednym ogniu. – Wzruszyłem ramionami. – Narzekasz?
    
    – Strasznie pyskaty się zrobiłeś, Niemczycki. Chyba muszę nieco utemperować twój zbyt długi jęzor. – Zamilkła, poważniejąc natychmiast i wpatrując się we mnie wyczekująco.
    
    W mig zrozumiałem, co oznaczało spojrzenie, moje wnętrze zawrzało.
    
    – Pani profesor zamierza przeegzaminować mnie z francuskiego?
    
    – Tak. – Uśmiechnęła się, przygryzając lekko wargę. – Dużo ci jeszcze zostało tego obiadu?
    
    – Hm. – Spojrzałem w talerz. W zasadzie skończyłem, poza tym nie byłem już głodny. To znaczy, byłem, ale to innego rodzaju głód. – Jakoś przestałem mieć ochotę na dalszą konsumpcję. Idziemy? – Skinęła głową, zapłaciła za obiad i ruszyliśmy w drogę powrotną.
    
    – Misiu? – Przed wejściem do domku zatrzymała się na chwilę. Odwróciłem się do niej, stojąc przy drzwiach, kluczykiem w zamku.
    
    – Co, kochanie?
    
    – Kocham cię. – Rzuciła mi się na szyję i pocałowała. – Jestem szczęśliwa i zakochana, nie czułam się lepiej, nigdy.
    
    Poczujesz się jeszcze lepiej, skarbie. Za kilka ...
    ... godzin. – Uśmiechnąłem się w duchu.
    
    – Zaraz pokażę ci, jak ja kocham ciebie. – Wziąłem ją na ręce i przeniosłem przez próg. Pisnęła zaskoczona i zaczęła chichotać. W końcu przydała się siłownia, na której katowaliśmy się wspólnie z Jordanem przez ostatnie półtora miesiąca. Kopnąłem drzwi, zamykając je za sobą i po zrzuceniu kapelusza na stół, delikatnie położyłem Beatkę na łóżko. Burza rudych, kręconych włosów okalała jej głowę, niczym aureola. Przyciągnęła mnie do siebie, pocałowała i szepnęła do ucha.
    
    – Chcę twój język tam. Jestem na ciebie gotowa.
    
    Przeturlałem się powoli między jej nogi, unosząc sukienkę i zsuwając majtki. Zadrżała i mruknęła cichutko, rozkładając uda. Pocałowałem cipkę kilka razy, następnie całym językiem przejechałem po jej wierzchniej stronie od dołu do góry, zostawiając mokre ślady.
    
    – Cieplutki i miękki. – Dotknęła moich włosów i pogłaskała. – Włóż go głębiej, tak bardzo cię tam potrzebuję.
    
    Na jej życzenie rozsunąłem palcami płatki, lepkie i klejące się po wewnętrznej stronie od śluzu, po czym bez uprzedzenia przywarłem językiem do nich. Wygięła ciało w łuk i jęknęła głęboko „o mój Boże”. Czułem jej smak w ustach, kiedy rozpocząłem metodyczną pracę, zamierzając lizać ją powoli i nie zmieniając tempa. Przez tygodnie spędzane z nią w łóżku zauważyłem, że podniecał ją leniwy seks, a zwłaszcza, gdy prosiła mnie o coś, a ja robiłem odwrotnie. Nie wiem, czy to przypadek, ale kilka razy dzięki tej obserwacji udało mi się doprowadzić ją do potężnego ...
«12...757677...100»