-
Spalam się (wersja końcowa)
Data: 28.11.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24
... perfekcyjny, a osoba, która wam towarzyszy, jest dopasowana do was, niczym element puzzli? Jeśli tak, to wiecie, jak wtedy się czułem. A jeśli nie, no cóż, wasza strata. Mógłbym opisywać ze szczegółami, co wtedy robiliśmy. Nie myślcie sobie, że spędziliśmy cały wyjazd w łóżku, o nie. W dzień plaża, wieczorem spacery, przytulanie i ładowanie emocjonalnych baterii, a w nocy seks. Momentami zachowywaliśmy się jak zwierzęta. Próbowaliśmy wielu rzeczy, poznałem każdy centymetr jej ciała, czułem jej zapach wszędzie i o każdej porze, słyszałem w głowie śmiech, poważny głos, kiedy opowiadała o swoich eks, radosny, kiedy poznałem wrażenia z przyjścia do szkoły i pierwszej styczności ze mną czy namiętny, kiedy kochaliśmy się i szeptała mi do ucha różne słowa, pokazujące, jak jest jej dobrze. Czasem kochaliśmy się też w dzień, kiedy naszła nas ochota. Zachowywaliśmy się jak młoda para, całkowicie anonimowi, na odludziu i w miejscu, gdzie nikt nie miał prawa nas znać. W niedzielę, podczas powrotu do Warszawy oboje byliśmy w radosnym nastroju. Opaleni, uśmiechnięci, naładowani oksytocyną, pełni miłości. To był najlepszy czas w moim życiu, nigdy wcześniej, a tym bardziej później nie przeżyłem takiej feerii uczuć. Powrót do szkoły zdawał się formalnością. Większość ocen miałem wystawionych, potem szybkie zakończenie roku i… Wakacje. Zaplanowaliśmy, że będziemy się w dalszym ciągu spotykać u niej i spróbujemy gdzieś razem znowu wyjechać. W końcu byliśmy zaręczeni i ...
... nie zamierzałem mimo młodego wieku być narzeczonym, który zaniedbuje swoją wybrankę. Dwa dni przed zakończeniem roku odbywała się ostatnia lekcja z angielskiego. Traktowałem ją jako formalność, miałem wcześniej wystawioną piątkę, a ocena była zasłużona. Angielskim władałem najlepiej w grupie i nikt nie mógłby mi zarzucić, że najwyższą ocenę mam tylko i wyłącznie z powodu rżnięcia od kilku miesięcy nauczycielki, prowadzącej zajęcia. W klasie siedziało kilka osób, większość po wystawieniu ocen stwierdziła, że nie ma sensu przychodzić do szkoły. Pewnie też bym tak zrobił, ale chciałem ją zobaczyć i obgadać najbliższy weekend. Pięć minut po dzwonku Beatki w dalszym ciągu nie było w klasie, po kwadransie zaniepokoiłem się i stwierdziłem, że sprawdzę, co się dzieje. Zapukałem do pokoju nauczycielskiego. Otworzył mi Sandał. Odsunąłem się na bezpieczną odległość, żeby nie zarobić po gębie smrodem z jego papy. – Dzień dobry, profesorze. Mieliśmy mieć zajęcia z profesor Smolińską, ale nie ma jej w sali. – Cześć, Niemczycki. Zaraz sprawdzę. – Pierdolnął mi drzwiami przed nosem. Czekałem kilkanaście sekund, po czym Podlaszczak wrócił. – Profesor Smolińska jest na zwolnieniu, możecie iść do domu albo robić, na co tam macie ochotę. Poza tym – spojrzał na mnie z uwagą – zajmij się czymś, co robią chłopaki w twoim wieku. Dupeczki, imprezki. Są wakacje, a ty w szkole gnijesz. No, to cześć – Zadowolony z siebie zakończ wywód. Drzwi zamknęły się przed moim nosem. Co się ...