Ogień i lód (Sługa płomieni 2)
Data: 19.04.2019,
Autor: nefer, Źródło: Lol24
... koniecznie potrzebujemy domowej zgody...
- Rianno, czy pomyślałaś, skąd jarl Brian wziął ten pakiet? Sprawdź, czy nie ma na nim śladów krwi... Żaden kurier nie oddałby poczty, dopóki by żył... Taki napad to poważne naruszenie prawa, wyzwanie wobec władzy książęcej, także twojej własnej, skoro jesteś panią Północnej Krainy!
- W tej chwili zupełnie o to nie dbam! Pytam, czy zaprzeczysz prawdziwości tego listu i zawartych w nim słów?
- Nie widzę pieczęci ani samego pisma... Nie wątpię jednak, że potrafiłaś to ocenić, znasz rękę kanclerza.
- Tak znam, pieczęć także. Wszystko wygląda na prawdziwe... I co na to powiesz? Poselstwo, osobiste przesłanie oraz dary od cesarzowej Damareny? Czy to przypadkiem nie ta daleka królowa odległej krainy, której składałeś hołdy w swoich wierszach, nie widząc jej nigdy na oczy? I oto przysyła ambasadora, oferuje wysokie tytuły...
- Uwierz mi, w tej chwili po raz pierwszy dowiaduję się o tym poselstwie!
- Które nakazałeś otoczyć troskliwą opieką?
- To tylko nieszczęśliwe sformułowanie kanclerza. Wszystkich posłów obdarzamy taką opieką i wszechstronną uwagą, to normalne postępowanie, przecież o tym wiesz...
- Ciekawe, czego może chcieć ta dziwka? Bo przecież jest dziwką, przed nikim nie zdoła tego ukryć! Urodziła się jako córka karczmarza i pracowała w wątpliwej sławie gospodzie ojca, zanim nie uwiodła zapijaczonego i rozpustnego następcę tronu, który lubił włóczyć się po szynkach udając zwykłego obiboka, potem poślubił ją ...
... w swojej głupocie, a teraz już nie żyje. Mówią, że tylko zapił się na śmierć, ale kto wie? A ona zasiada na tronie zamiast własnego syna. Ciekawe, czy o tym też pisałeś w swoich rymach? Raczej wątpię, książę... Pani Połowy Świata, też coś. Ale nie naszej połowy! Ten tytuł wikariusza dokładnie nic już nie znaczy, to pusta gadanina! A i w tamtej drugiej połowie też nie brakuje jej wrogów. Na dodatek, jak słyszałam, szykują się nowe kłopoty dla pięknej i potężnej pani!
- Dużo wiesz o sprawach cesarstwa, Rianno...
- A co myślałeś, mój książę? Nie poślubiłeś głupiej dziewki. A przypadki dostojnej pani zajmowały mnie szczególnie, odkąd tylko poznałam twoją pisaninę. I wiem nawet, czego ona teraz chce. Czyż różni panowie z Południa nie zawarli niedawno potajemnego sojuszu, by najechać ziemie cesarstwa i pożreć, co tylko zdołają, skoro nie ma już cesarza, bo twoją Panią Połowy Świata za takowego nie uważają. I słusznie! A ona prosi o pomoc swojego wiernego rycerza, ciebie, mój książę. Oferując puste tytuły, fałszywe z pewnością dary oraz tajemnicze, osobiste przesłanie! I ty jesteś gotowy to uczynić, nie bacząc na nic, na korzyści księstwa czy tym bardziej na moje uczucia!
- To nie tak, Szlachetna Rianno, mylisz się...
- Ciekawe, co zawiera to przesłanie? Przecież nie jesteś jednak zupełnym głupcem i na pusty tytuł nie dasz się złapać... A może... Pani Połowy Świata pragnęłaby zasiąść na tronie obok Pana Drugiej Połowy? Skoro trafiło się akurat wolne miejsce...
- Nie ...