Posłanka piekła
Data: 22.05.2018,
Autor: andrewboock, Źródło: Lol24
... ciele. Nie chciał otwierać oczu. Wiedział, że gdy to zrobi ból przybierze na sile. Nie będzie w stanie go wytrzymać.
Odzyskiwał czucie i uświadomił sobie, że jego dłonie i nogi są uwięzione w skórzanych pasach. Poruszył palcami, które odmówiły posłuszeństwa. Ostre igły zaczęły przeszywać jego skórę od ramienia w górę. Odrętwienie ustępowało, a palce powoli zaczęły się poruszać. Poczuł, że stoi na czymś twardym w rozkroku. Ręce są uwięzione ponad jego głową. Ukłucia słabły z każdą chwilą, gdy poruszał palcami.
Przyszła pora na otworzenie oczu. Nie był to zbyt dobry pomysł, ale chciał wiedzieć, gdzie się znajduje. Podniósł głowę, a fala bólu przepłynęła przez jego ciało. Zacisnął zęby, ale spotęgował tylko nieprzyjemne uczucie. Głowa pękała mu na pół, gdy podnosił powieki. Widział ciemność... nieprzeniknioną ciemność. Poruszał oczami nie chcąc nadwyrężać karku, ale ból ponownie odwiedził jego głowę jeszcze bardziej przybierając na mocy. Syknął zaciskając mocniej zęby i tym razem trochę zelżyło.
- Obudził się! - powiedział kobiecy głos.
Usłyszał kroki zbliżające się do niego. Nadal widział ciemność. Żadna postać nie wyłaniała się z gęstego mroku. Wyczuwał jej obecność blisko siebie. Nagle, ktoś chwycił go za czubek głowy i zerwał worek znajdujący się na głowie. Blask światła żarówki oślepił go. Skrzywił się odwracając wzrok. Ponownie ból odezwał się w głowie miażdżąc ją.
- Spokojnie, to minie po tym, co ci zrobię - powiedziała Milena uśmiechając się ...
... jadowicie.
Max odzyskał wzrok, który przyzwyczajał się do światła. Miał przed sobą porcelanową twarz dziewczyny, która uśmiechała się. Usta miała pomalowanie jadowitym czerwonym odcieniem szminki. Dotknęła palcem jego policzka i naprostowała jego twarz, by spoglądał jej w oczy.
- Dlaczego?
- Taki twój los - odparła odwracając się.
Podeszła do dużego stołu gdzie znajdowała się Emila. Widok dziewczyny przysłaniały plecy blondynki. Spoczywała bezwładnie na stole. Spoglądał na jej długie nagie nogi. Nagle wiedźma odsłoniła ją. Max wrzasnął przerażony.
Dziewczyna od brzucha w górę była zmasakrowana. Klatka piersiowa była otwarta i wystawały z niej białe kości. Krew spływała ze stołu rowkiem w stronę rynsztoka umieszczonego w podłodze. Nie mógł odwrócić głowy od koszmarnego widoku. Zacisnął powieki chcąc skryć swoje oczy przed masakrą. Nie udało się. Oczami umysłu widział martwe nagie ciało dziewczyny. Jej twarz, a raczej jej brak. Skóra została ściągnięta odsłaniając wszystkie mięśnie i ścięgna. Białka oczu patrzyły martwo w górę. Gdzie niegdzie przebijała się biała kość. Chłopakowi zrobiło się niedobrze, gdy poczuł w nozdrzach metaliczny zapach krwi.
- Nie - wysapał przekręcając głowę. Nie zwracał uwagi na ból do którego zdążył już się przyzwyczaić.
- Spokojnie, z Tobą będzie inaczej - powiedziała łagodnie dziewczyna. - Masz w sobie ogromną moc i sprowadzę swojego pana. Będę jego naczyniem na czas rozwoju, mój drogi.
- O czym Ty mówisz?!
- Spokojnie – powiedziała, ...