1. Cioteczka - moja pierwsza kobieta


    Data: 06.05.2019, Kategorie: Rodzinka, Autor: anonim, Źródło: Fikumiku

    ... małego, słodkiego kutasika? To bierz go, moja kochaniutka śląska kluseczko! Otwórz tę swoją śliczną buzię! Nie trzeba jej było namawiać, drink i poprzednie pieszczoty zrobiły widać swoje, bo już po chwili mój pręt penetrował jej rozchylone usta. Tarłem nim o gorący, szorstki język i gładkie, wilgotne podniebienie. Wpychałem go najdalej, jak mogłem i było to bardzo przyjemne, ale mogłoby być jeszcze przyjemniejsze, więc poprosiłem: - Possij go trochę, kochana ciotuniu. Jesteś taka kochana, milutka. No proszę, possij swojemu małemu chłopczykowi jego różowiutki lizaczek. Wyliżę ci za to twoją słodziutką, pachnącą cipeczkę, twoją wąziutką szpareczkę. - Dobrze, ale pamiętaj, sam mi obiecałeś - powiedziała i zaczęła obrabiać mi go językiem. Najpierw złapała mnie rączką i całowała w czubek kutasa i tarła o niego języczkiem, od czasu do czasu cmokając w główkę. Wodziła też koniuszkiem języka wzdłuż żyłki na fiucie, od czubka, aż do nasady i z powrotem, zahaczając czasem o jajeczka. W końcu zacisnęła się na nim tak mocno, że przez chwilę wystraszyłem się, czy mi go nie odgryzie! Zaczęła jednak ssać go mocno ustami, ciągnąc go w tył i w przód. Moja wyprężona męskość była ssana, miętoszona ustami, a nawet lekko pogryzana. Ciotunia ściągała mi skórkę języczkiem i naciągała ją z powrotem. Miętosiła i ugniatała przy tym moje jaja jedną ręką, a paznokcie drugiej wbiła mi w pośladek. Ja głaskałem ją delikatnie po głowie, drapałem lekko za uszkami i po karku. Przymknąłem oczy, było mi ...
    ... cudownie. Miałem starszą, doświadczoną partnerkę zaspokajającą mnie ustami, jak o tym zawsze marzyłem. Jej chętne, duże, doświadczone ciało należało tylko do mnie i mogłem z nim robić wszystko. Poczułem, jak skóra na torebce obkurcza mi się przed wytryskiem, więc zacząłem energiczniej poruszać biodrami, przytrzymując głowę mojej pani. Tryskając gorącą , białą spermą w szeroko rozwarte usteczka i głębokie gardło, mówiłem do niej: - Masz, kochana ciotuniu, pij, ciotuleczko najmilsza. Wypij cały soczek. Łykaj, łykaj wszystko, moja śliczna cioteczko, ciotusiu, ciotulko, ciotuleńko - szeptałem. Łakome usta łykały porcję za porcją życiodajnego nektaru. W końcu wycisnęły z mego fiuta ostatnie krople. Podniosłem ją z kolan i popchnąłem lekko na łóżko, gdzie ułożyła się wygodnie, rozkładając szeroko swe obfite uda. Mogłem teraz wyraźnie widzieć jej włochaty trójkącik i rozwarte wargi sromowe, lekko połyskujące wilgotną czerwienią. Zacząłem całować jej cycuszki, a potem brzuszek, opuszczając się w końcu niżej, na wewnętrzną stronę ud. Jednocześnie głaskałem i miętosiłem jej atłasowe futerko. Włożyłem palec do jej szparki, żeby sprawdzić, jak jest głęboka. Znalazłem jej łechtaczkę i pomasowałem ją końcem palca. W końcu ostrożnie pocałowałem jej cipulkę i poczułem, jak ciałem cioci potrząsnął dreszcz. Ssałem i całowałem różowe fałdki sromu, lizałem je, wodząc po nich językiem w górę i w dół. Potem wsadziłem swój język głęboko w gorącą szparę. Słyszałem, jak wijąc się pod uderzeniami mojego ...
«12...4567»