1. Monika z Czatu


    Data: 10.05.2019, Autor: Rabbit, Źródło: Lol24

    ... go na wierzch, ptaszek nie może być długo na uwięzi – szepnęła. Rozejrzałem się po sali. Nikt nie patrzył w nasza stronę, więc wyciągnąłem fajfusa przez rozporek razem z jądrami. Sterczał sztywno jak maszt, a jego czerwona główka patrzyła ciekawie do przodu. Dziewczyna zdjęła drugi bucik, chwyciła moją dzidę między obie gołe stópki i zaczęła mnie rytmiczne brandzlować. Co jakiś czas przestawała, by podrażnić palcami jądra, ale za moment wracała do pieszczot penisa. Przymknąłem oczy i spod na wpół przymkniętych powiek obserwowałem niewinnie uśmiechającą się Moniczkę, rozkoszując się chwilą i czując, że już dużo mi nie brakuje do wytrysku. Moja towarzyszka też chyba to wyczuła albo doszła do wniosku, że żaden facet nie jest w stanie długo wytrzymać takich pieszczot, bo nagle cofnęła nogi i powiedziała:
    
    – Nie wiem, dlaczego tak się zachowuję, nigdy taka nie była– szepnęła.
    
    – To chyba przez to wino.
    
    – A ja myślę, że po prostu jesteś niedopieszczona... – mówiąc to schowałem nabrzmiałego członka i zapiąłem rozporek.
    
    – Pewnie masz rację – odparła.
    
    – Idę do ubikacji, przyjdź tam za chwilę, proszę – powiedziawszy to wstała i przeciskając się między stolikami skręciła w stronę damskiego WC.
    
    Odczekałem chwilę i ruszyłem w jej ślady. Gdy przechodziłem koło baru zauważyłem że młoda barmanka patrzy się na mnie jakoś dziwnie i lekko się uśmiecha. Pewnie zauważyła, co się wyprawiało przy naszym stoliku, ale wcale się tym nie przejąłem. Pewnie też chciałaby tak miło spędzić ...
    ... czas jak my przed chwilą. Wszedłem do damskiej ubikacji. Przy lustrze stała Monika i poprawiała włosy. Ujrzawszy mnie uśmiechnęła się zalotnie i z błyskiem w oczach wciągnęła mnie do kabiny. Przekręciłem zamknięcie drzwi, a dziewczyna wpiła się w moje usta. Całowaliśmy się namiętnie, moje dłonie błądziły po jej twardych pośladkach i jędrnych piersiach, a ona jedną ręką objęła mnie za szyję, a drugą ucapiła za penisa. Potem opadła na kolana, rozpięła mi pasek przy spodniach i rozporek, jednym mocnym ruchem ściągnęła spodnie razem ze slipkami aż do kolan i bez słowa wzięła mojego penisa do buzi. Robiła mi lodzika z dużą wprawą i wyczuciem, to szybko obciągając, to delikatnie liżąc i ssąc główkę członka, cały czas ugniatając ręką moje jądra. Władała go w usta tak głęboko jak tylko mogła, by za chwilę wyciągnąć go aż do żołędzi i włożyć znów z powrotem aż prawie po nasadę. Ciągnęłam mi druta coraz szybciej, a ja oparłem się o drzwi i głaskałem ją po głowie. Robiła mi loda dość długo, co najmniej kilkanaście minut, dziwiąc się pewnie, że jeszcze nie trysnąłem. Nagle usłyszeliśmy, że do ubikacji ktoś wszedł i głośno zamknął drzwi od korytarza. Monika chyba się trochę przestraszyła, bo wyjęła z ust mojego rozbójnika i wstała. Chwyciłem ją za tyłeczek, przyciągnąłem do siebie, podciągnąłem do góry obcisły top uwalniając jej piersi i przyssałem się ustami do sutka jak niemowlak do piersi matki. Całowałem i ssałem jej pierś, ręką ugniatając jej drugą pierś. Ktoś wszedł do kabiny obok i ...
«12...678...»