Kamila i senne marzenia XI. Niespokojny urlop.
Data: 14.05.2019,
Autor: FalangaJONS, Źródło: Lol24
... czterdzieści dwa lata, to może ostatnia chwila, by skupić na sobie męską uwagę. Nigdy nie była próżna, ale jednak są rzeczy, których czasem można później żałować. I są takie, które można powspominać. A to przecież tylko ubranie. Nie szła tam po to by wyłowić największego przystojniaka i dać mu się uwieść, tylko zwyczajnie, poimprezować.
To raz. A dwa? Może przy okazji trochę drobnego flirtu, może jakaś nauczka dana jakiemuś playboyowi, choćby takiemu, jak ten student z poprzedniego dnia, który myśli, że może sobie przelecieć dowolną kobietę na świecie. Niech sobie patrzy, tyle może. Patrzy na coś, czego nigdy nie zdobędzie, bo ona jest nie do zdobycia.
A może jakiś zwyczajny flircik z kimś akurat sympatycznym, nie narzucającym się, nie gapiącym się non stop jak cielę w jej pośladki? Też może być.
No i trzeci powód, czyli ekshibicjonizm, do którego pchał ją świetny nastrój. A kij tam, niech sobie patrzą, jedni z podziwem, drudzy z zazdrością, jeszcze inni z niechęcią. Niech patrzą na jej nagie nogi, nagi brzuch, nagie plecy. To jest w pewnym stopniu urzekające. Aż czasami żal, że nie można pokazać czegoś więcej. To znaczy można, ale ona by sobie na to nie pozwoliła.
Zresztą jest dość mocno rozebrana, ale z klasą. W czasie, gdy inne dziewczyny, pewnie głównie małolaty będą wywalać na wierzch swoje cycki i może jeszcze inne rzeczy.
Związała włosy wysoko w kitkę i po nałożeniu lekkiego makijażu, szczególnie podkreślającego oczy wyszła z domku, kierując się na ...
... pobliską plażę i z każdym metrem nastrój poprawiał się jeszcze bardziej. Dość obcisłe spodenki bezlitośnie zdradzały kształt ledwo zakrytych pośladków. Akurat stanik, z uwagi na charakter wydarzenia, był większy, niż zwykły plażowy i dość szczelnie zakrywał piersi.
Idąc pewnym krokiem wiedziała, że mijane osoby patrzą na nią. Jakiś starszy pan uśmiechnął się szeroko. Tak, takie gesty lubiła. Jakiś młodszy patrzył się a potem ruszył jej śladem, kierując się także w stronę plaży. Wiedziała, że patrzy na jej pośladki, na jej nogi, że pewnie wyobraża sobie teraz, jak zdziera z niej te skromne ubranie i pieprzy ją mocno od tyłu.
Uuuh, ekshibicjonizm dawał się we znaki coraz mocniej. Nie no, musi przystopować, bo trochę się zapędziła.
Dotarła na miejsce, zwalniając kroku. Poszwendała się parę razy w lewo i w prawo, aż w końcu postanowiła coś wypić. Zamówiła w barze jednego drinka i usiadła przy jakimś stoliku sącząc wolno i rozmyślając o kilku rodzinnych, jak i zawodowych sprawach. Potem uznała, że czas zamówić drugiego. Tyle powinno wystarczyć, przecież nie przyszła się tu upić, tylko trochę poszaleć przy dobrej muzyce. Tyle wystarczy, atmosfera imprezy i temperatura zrobią resztę.
Bo mimo zapadającego już mroku, wciąż panował ukrop. No, może nie aż tak bardzo, ale temperatura spadła niewiele poniżej trzydziestu stopni. Dodatkowo robił się coraz większy ścisk a to też wpływało na atmosferę. Skończyła drinka i wyszła, była już prawie dwudziesta druga i zaczynał się koncert. ...