1. Mogło być i tak - cz. V


    Data: 25.05.2019, Kategorie: Klasycznie Autor: Franko/Domestico, Źródło: Fikumiku

    Rano Paweł obudził się pierwszy i sięgnął po zegarek. Było po szóstej. Zerknął na siostrę. Marysia spała słodko, zwinięta w kłębek. Przez rozpięty dekolt pidżamki widać było jej pierś, z wystającym sutkiem, dość sporym w porównaniu z pączkiem małej piersi. Widok ten rozczulił Pawła. Ta dziewczynka, którą wychowywał od niemowlęcia, stawała się młodą, bardzo ładną kobietką. Kobietką, która darzyła go uczuciem wcale nie siostrzanym, nie kryjąc się z tym, że nie widzi świata poza swoim starszym bratem. Martwił się tym bardzo, bo przecież ludzie zaczną w końcu to dostrzegać i komentować. W takim małym środowisku, gdzie wszyscy znają się i obserwują, jaka przyszłość czeka dziewczynę, zadurzonej we własnym bracie. To utwierdziło go w postanowieniu, aby jak najszybciej opuścić dom i przerwać tę niezdrową więź. Zdawał sobie sprawę, że sprawi tym ból swojej małej siostrze, ale nie widział innego rozwiązania. Wstał z łóżka i wyszedł do łazienki. Na szczęście była wolna. Załatwił swoje potrzeby, umył zęby i wziął szybki prysznic w chłodnej wodzie. Wyszedł z łazienki i słysząc krzątającą się matkę, wszedł do kuchni. Pozdrowił mamę i zapytał czy ma budzić już Marysię. - A tobie jak spało się? Widziałam, że Marysia spała z tobą, nie przeszkadzało ci to? - Nie mamo. Nie miałem sumienia wygonić ją z łóżka i dość szybko zasnęliśmy. - Tak przypuszczałam. A teraz idź i obudź ją, bo czasem wcześniej ma lekcje, a nie wiem kiedy. A poza tym, dalej chcesz skrócić urlop i wyjechać wcześniej do ...
    ... wojska? - Sam już nie wiem mamo. Z jednej strony chciałbym przerwać to, co ona ze mną wyprawia, a z drugiej jest mi jej bardzo żal. Bardzo ją kocham i wiem, że sprawię jej ból, gdy wyjadę wcześniej niż mówiłem. - Mówiliśmy o tym z ojcem i pomyśleliśmy tak samo. Wiesz sam, jak ona cię kocha i gdy wyjedziesz wcześniej, ona może to zrozumieć, że uciekłeś od niej. Serce kraje mi się na myśl, jak ona to odbierze. Może jednak zostań. Wytrzymasz te parę dni i nocy. A teraz idź i budź ją, już czas. Wszedł do pokoju i podszedł do łóżka. Zanim zdążył pochylić się, by ją obudzić buziakiem, otworzyła oczy i widząc go nachylonego, chwyciła jego głowę i soczyście pocałowała w usta. Zaskoczony, omal nie wywrócił się. - Musisz wstawać, bo spóźnisz się do szkoły – powiedział, widząc jak bardzo jest rozradowana, że go widzi. Zerwała się i uwiesiła się na jego szyi. - Jak fajnie! Czuję się wyspana jak nigdy. Dziękuję ci braciszku… za wszystko! - Dobrze, dobrze, puść, bo mnie udusisz – podniósł ją i opuścił na podłogę. Poczęstowała go jeszcze jednym buziakiem, nałożyła pantofle i znikła za drzwiami. Posłał swoje łóżko i poprawił pościel na jej tapczaniku. Zdjął pidżamę i ubrał bieliznę oraz mundur. Zamierzał wyjść z pokoju, gdy pojawiła się Marysia. Nie czekając aż wyjdzie Paweł, ściągnęła pidżamkę i paradując przed nim nago, zaczęła szukać w komodzie swoich ciuszków do ubrania. - Nie wychodź, poczekaj na mnie - powiedziała, naciągając majteczki, a następnie biustonosz. Podeszła do niego. - Pomożesz ...
«1234...14»