1. Zawsze chętnie


    Data: 14.06.2019, Autor: andairalone, Źródło: Lol24

    ... gorąca liną. Skóra w tych miejscach intensywnie paliła, domagając się o więcej. Zaczął przesuwać językiem po jej wilgotnych już miejscach, a ona krzyknęła w rozkoszy. Oh, jak dobrze, że wypiła to whisky, czuła się taka odprężona i niezestresowana tym, jak wygląda. Lizał jej cipkę coraz to nadając żwawsze tempo, w międzyczasie jego dłoń, a w niej dwa palce wsunęły się w odpowiednie miejsce, doprowadzając ją na skraj przyjemności. Była już blisko, gdy nagle drzwi z hukiem walnęły o ścianę. Alek zaprzestał swych czynności i spojrzał w stronę tajemniczego łomotu. Sfrustrowany szybko wypuścił powietrze.
    
    - Ja pierdolę, kurwa mać też tu mieszkam, chce iść spać - zajęczał nieznany dotąd, męski głos.
    
    - Damian… nie teraz – odparł dość spokojnie Alek.
    
    - Wypierdalaj z tą suką na dwór i posuwaj na śniegu – powiedział nieznajomy, mrużąc oczy – soplem w dupę kurwa! – krzyknął i trzasnął drzwiami. Oniemiała Martyna leżała nieruchomo, a jej towarzysz tylko westchnął.
    
    - To stary, sfrustrowany kolega. Czasem tu pomieszkuje.
    
    - Aha – dziewczyna spojrzała niespokojnie w stronę drzwi – wiesz, muszę już iść.
    
    - Nie, jeszcze nie – wymruczał z bólem w głosie – jutro zabije tego pajaca, ale pozwól mi dokończyć.
    
    - Wybacz… - rzuciła szybko Martyna, równocześnie podnosząc się do pozycji siedzącej i wkładając niezdarnie sukienkę.
    
    - Odprowadzę cię – zaczął Alek
    
    - Nie! Dam sobie radę, dziękuję! – krzyknęła w biegu, ale nie zdążyła wyjść zza pokoju, a jakaś ręka złapała za jej ...
    ... nadgarstek, ciągnąc za sobą w stronę, z której uciekała.
    
    - Ej, Tarkowski, albo Ty ja i sopel, co? Namyśliłem się – znów zabrzmiał ten głos, który nie miał w sobie nic z ciepła i czułości, którą to pobrzmiewało niemal każde słowo Alka. Ten głos był zimny i skurwysyński, i z pewnością nie wróżył nic dobrego.
    
    - Cholera, puść ją – zmieszał się Alek.
    
    - Ooo tak kurwa się bawisz? Jeden na jeden? To biorę te dziwkę do kuchni.
    
    - Nie idę do żadnej kuchni – starała się brzmieć Stanowczo dziewczyna – i nie jestem kurwa dziwką, co ty sobie wyobrażasz prostaku?!
    
    - Pyskata ta dziwka, to jak będzie mała? Chcesz mnie z tyłu czy z przodu? – naparł na nią nachalnie Damian. Już chciała go odepchnąć, gdy zrobił to za nią Alek.
    
    - Chyba sobie żartujesz. Do niczego jej nie będziemy zmuszać.
    
    - Ona chętnie sama – uśmiechnął się cynicznie.
    
    - Co chętnie sama? – spytała ogłupiona Martyna.
    
    - Tył czy przód? – wrzasnął Damian.
    
    Dziewczyna spojrzała zestresowana na Alka, który nie wyrażał żadnych emocji, ponadto dostrzegła na jego twarzy cień nieśmiałego uśmiechu.
    
    - O kurwa to trwa za długo – rzucił niedbale ten drugi. Spojrzał na Martynę, a raczej przeleciał po niej wzrokiem – ty pierdolony debilu, czemu ją ubrałeś. Ma fajne cycki, chce popatrzeć.
    
    Nie kończąc tego mówić, wsunął swoją wielką dłoń pod niedosunięty suwak i pociągnął go w dół. Wraz z nim zsunął sukienkę i Martyna ponownie stałą naga. Alek oparł rękę na ramieniu dziewczyny i pocałował ją delikatnie w szyję, przyjemne ...
«1...3456»