Ferie z babcią cz.2
Data: 14.07.2019,
Kategorie:
Rodzinka,
Autor: Kinrepok, Źródło: Fikumiku
... mleko cyce, wisiały jak ogromne wymiona a kropelki z nich wolno spływały, zatrzymując się na krótką chwilę na dużych sutkach, po czym spadały na kafelki, kiedy sięgała po szlafrok wiszący na ścianie. Kropelki wody niesamowicie mieniły się na włosach łonowych wokół waginy. Brodawki też miała bardzo rozległe, jasne. Na oko o średnicy 8-10cm. Stała bokiem i nałożyła go na siebie. Ostatni rzut oka na falujący biust, masywne uda i tyłek. Choć szkoda, że jej pupy nie udało się zobaczyć w pełniej okazałości, jak by odwróciła się do nas tyłem. Zawiązała szlafrok i wzięła jeszcze ręcznik z wieszaka. Chwilę suszyła swoje włosy i zaczęła iść w stronę okna, przy których są drzwi do salonu, z głową w dół i wciąż wycierając włosy. Szybko się schowaliśmy i jak szaleni, niemal się przewracając uciekliśmy do pokoju, zamykając za sobą drzwi balkonowe. Pozdejmowaliśmy ubrania i ja gdyby nigdy nic leżeliśmy na łóżkach, gdy babcia wyszła z łazienki. - Któryś z was może już iść się kąpać. – rzekła idąc przez pokój i podchodząc do okien, żeby rozwiesić ręcznik na kaloryferze pod nimi. – A co wy tacy zdyszani? Znów się biliście, tak? - Aa…nie, nie…my tylko – Tomek próbował coś wymyślić, ale trochę mu nie wychodziło. - Ee, no trochę się wygłupialiśmy, biegaliśmy po apartamencie i tak dalej – pomogłem mu, choć zazwyczaj, jak coś wspólnie spsociliśmy to miał na poczekaniu wymyślonych kilka wykrętów, którymi rezolutnie szastał. W tej sytuacji chyba wciąż był w szoku, po tym co widzieliśmy. Ja też, ...
... ale umiem szybko wrócić do rzeczywistości, kiedy wymaga tego sytuacja. Babcia patrzyła na nas podejrzliwie. - Wiesz babciu, może wykąpiemy się razem w wannie i będzie to już przygotowana woda, żebyśmy mogli się w niej chłodzić w czasie naszej późniejszej wizyty w saunie. – niespodziewanie obudził się brat, choć nie wiedziałem co to miało znaczyć. - Razem, wy? – patrzyła na nas zdziwiona – Przecież nie myjecie się razem od wielu lat. - Wanna je ogromna, więc to tak, jakbyśmy kąpali się osobno, – szybko odparł Tomek. – choć młody – pociągnął mnie za koszulkę. Weszliśmy do łazienki. Wciąż nic z tego nie rozumiałem. Tomek podszedł do wanny i rozpoczął napuszczanie wody. W między czasie zaczął się rozbierać. Ja stałem osłupiały, gapiąc się na niego. Przestał, gdy zostały na nim już tylko bokserki i usiadł na krawędzi wanny, kierując wzrok na mnie. - No na co czekasz? Rozbieraj się. – zwrócił się do mnie. Otrząsnąłem się i też zdjąłem ubranie zostając tylko w majtkach. Właściwie to nic niezwykłego. Przecież na basenie, w domu czy nawet na tym wyjeździe widywaliśmy się w samej bieliźnie. Tomek sprawdził dłonią poziom wody w wannie. Opcji bąbelków w jacuzzi nie uruchamiał. Wstał i jednym pociągnięciem zsunął ze swoich bioder bokserki. Chcąc nie chcąc spojrzałem na jego krocze. Penis wisiał swobodnie, ale widać było po nim niedawną erekcję, ponieważ główka była zaczerwieniona i odsłonięta. Także pogrubiony trzon i liczne żyły na nim na to wskazywały. Nie chciałem tego robić, ale każdy ...