SPOSÓB NA ŻYCIE
Data: 17.07.2019,
Autor: Minka227, Źródło: Lol24
... nie miała dodatkowego zarobku, ale dwie stówki jej wystarczyły.
Z piątkowym jej "dyżurem” miało już tak lekko nie pójść. Dopóki obsługiwały catering w firmie wszystko było ok. Tylko lekki pocałunek na powitanie. Co prawda czuła na sobie cały czas jego wzrok, ale nie pozwalał sobie na nic innego. Zauważyła, że na koniec imprezy rozmawiał na boku z Amelią. Kiedy posprzątały i miały już się rozjechać została zatrzymana przez szefową.
– Alu, Pan Radecki pragnie spotkać się z przyjaciółmi na drinku. Uważam, że dasz radę obsłużyć sama. Zaczekaj na niego. I pamiętaj: żadnych numerów.
– Dobrze, postaram się.
– Powinnaś się przebrać, już zadzwoniłam i za kilka minut Basia podrzuci Ci ubranie. Jakieś pytania?
– Szefowo, czy... czy będę tam bezpieczna?
– Gdyby było inaczej nie posyłałabym Cię tam. Do Radeckiego mam zaufanie. Po prostu wpadłaś mu w oko. To nic złego.
– Tak, tylko jak to się skończy?
– Długo z nim współpracujemy, a jeszcze nie było żadnej skargi na niego. I gwarantuje, że nie postąpi wbrew Tobie. Dodam tylko, że nie wszystkie dziewczyny zapraszał do łóżka. A te, które były to na pewno Ci zazdroszczą.
– Chętnie ustąpię miejsca...
Pojawiła się Basia ze strojem. Krótka spódniczka ledwo zakrywająca pośladki, do tego stanik.
– I tylko to?
– Zapewniam, że nie będzie Ci zimno. Narzuć jeszcze te koszulkę, ale na dany znak ja zrzucisz. To tylko dla Twojego komfortu podczas drogi. Basia przywiozła także gotowe przekąski, poradzisz ...
... sobie.
– Z tym na pewno. Gorzej...
– Ciiii..
Amelia uciszyła dziewczynę, bo w ich stronę szedł Radecki.
– Amelio, dziękuje za perfekcyjną, jak zawsze obsługę. I jak, Alicja gotowa?
– Przebierze się tylko, proszę dać jej minutkę. Alu, szybciutko.
Alicja wyszła do drugiego pomieszczenia i przebrała się w przywiezione rzeczy. Musiała przyznać, ze wyglądała ładnie. W torbie znalazła błyszczek i perfumy. Skorzystała z nich. Wyraz aprobaty ujrzała zarówno na twarzy Amelii jak i Radeckiego. Wsiadła z nim do samochodu i pojechali.
– Alicjo, nie pogryzę Cię.
– Liczę na to. Dużo gości Pan się spodziewa?
– Przyjaciel z żona wyjeżdża na kontrakt do Stanów, chce ich pożegnać. Mają o 21 samolot, wpadną na drinka.
– I aby zrobić drinka będę Panu potrzebna?
– Tak. Czasem jestem leniwy.
– No cóż, pan tu jest klientem.
– Widzę, że szybko uczysz się. Oby tak dalej. No, jesteśmy na miejscu. Panie Witku, ma Pan na dzisiaj już wolne. I tak myślę, że do poniedziałku nie będę Pana potrzebował.
– Dziękuję szefie. Moja Justyna i dzieciaki będą szczęśliwe. To do poniedziałku, ale jak by co, to proszę dzwonić.
– Wyłącz, chłopie, komórkę i poświęć czas rodzinie. Wracaj moim samochodem. Jak by co to mam ferkę.
– Zatankowałem ją, jest w każdej chwili gotowa.
– To miłego weekendu. Aha, masz tu na mały drobiazg dla dzieciaków. Do poniedziałku.
Radecki zaskoczył ją swoim zachowaniem. Nie podejrzewała, że jest takim ciepłym człowiekiem. Przyglądała się mu z ...