-
Tato i ja, część V
Data: 26.07.2019, Kategorie: Geje Autor: Wino1901, Źródło: Pornzone
... dlaczego nie chcę ruchać innych. Skup się nad tym, dlaczego wolę ruchać Ciebie. - Oj tatuś powiedz –zacząłem jęczeć – tak wprost powiedziała, żebyś się z Nią przespał? - No tak, powiedziała wprost, ale naprawdę nie pamiętam już szczegółów. Wyperswadowałem Jej ten pomysł i nie męcz mnie już Danusią. - Dobrze, przepraszam – odpowiedziałem zasmucony. Kurczę chciałem jakoś nawiązać do tej informacji, że nie jestem synem ojca, ale nie wiedziałem jak do tego podejść. Znów się lekko zamyśliłem i chciałem trochę przemyśleć to wszystko. - Tato ja pójdę robić obiad. - Już? Trochę za wcześnie. Jest dopiero 11:30, a ja chcę obiad ok. 16:00 poleż trochę ze swoim ojcem. - Dobrze tato – odpowiedziałem trochę zawiedziony. Niestety ojciec to dosłyszał: - Patryś jesteś jakiś dziwny. Nie podoba Ci się już seks ze mną? – spytał ze smutkiem w głosie i tak jakby w tym momencie to naprawdę było Jego największe zmartwienie. - Ależ nie tato – przytuliłem się do Niego mocniej i się uśmiechnąłem. - Synu, obowiązkiem suki jest absolutna szczerość wobec Pana. Trochę mnie zaniepokoiłeś tym, że chciałem zatrzymać Ciebie w łóżku, a Ty posmutniałeś. Pan nie może się martwić i musi znać powody tych zmartwień. No kurwa. Czy to musiało przyjąć taki obrót? - Oj tato to nie jest ważne – próbowałem się migać, wiedząc, że się pogrążam. Ojciec usłyszawszy to, zaśmiał się i orzekł: - Jeśli tak mówisz, tzn., że to jest szczególnie ważne i nie ma opcji, żebyś mi nie ...
... powiedział. Pamiętaj, że suka musi słuchać Pana, a ja Ci teraz rozkazuję: „Powiedz, o co chodzi”. - Tato, ale obiecaj, że nie będziesz zły jak to usłyszysz. - Nie obiecam. Jeśli będę zły, to Cię ukażę tak, żebym miał z tego przyjemność – ojciec uśmiechnął się jak zwykle i puścił do mnie oczko – Mów. - No OK. Tato nie zastanawiałeś się czy jestem Twoim synem? – zapytałem unikając wzroku taty. - Jesteś moim synem, nie rozumiem o co Ci chodzi. Możesz jaśniej – zapytał tato, uśmiechając się do mnie. - Chodzi mi o to czy jestem Twoim biologicznym synem, czy masz pewność – niepewnie tłumaczyłem dalej. - Synu, zanim odpowiem na te pytanie, zadam Ci moje pytanie i masz odpowiedzieć zgodnie z prawdą. Czy podsłuchałeś moją rozmowę z Danką? – spytał ojciec wciąż się uśmiechając. - Tak – odpowiedziałem złamanym głosem. - Czyli masz sposoby, żeby nas podsłuchać – powiedział uśmiechnięty ojciec – mój syn!!! Orzekł to z dumą więc wiedziałem, że nie jest zły. Spojrzałem na Niego, a On przyciągnął moją głowę i mnie namiętnie pocałował. Ssałem Jego język jak zawsze, ale byłem strasznie ciekaw co powie dalej. Wreszcie ojciec skończył okazywać swą czułość i powiedział: - Synu, w naszej relacji będzie panowała uczciwość, obiecuję Ci to, ale musisz mi teraz coś obiecać. To co Ci powiem nie może dotrzeć do mamy, OK.? - Dobrze tato. - Przysięgnij. - Przysięgam – spojrzałem na ojca zdziwiony. - Dobrze, to powiem Ci wszystko – odrzekł ojciec – widzisz, w tej całej ...