Mój pociąg
Data: 08.08.2019,
Autor: Dan1el, Źródło: Lol24
... zamknąłem przedział i zasunąłem zasłony. Doskoczyłem do niej jak wygłodniały drapieżnik. Stała już tylko w koronkowych majtkach nie zwracając sobie głowy zdejmowaniem reszty garderoby. Nasze języki połączyły się zachłannie, jedną dłonią mocno ścisnąłem jej pierś, drugą rękę włożyłem między jej uda. Zadrżała i tak jakby zmiękła, gdy moje palce dotknęły przez majtki jej wilgotnej muszelki. Masowałem delikatnie rozkoszując się jej kobiecością. Była taka delikatna, gorąca i niesamowicie mokra.
- masz gumkę!? - spytała – tak, mam! - odpowiedziałem wskazując rzucony na siedzenie portfel. Wyciągnąłem prezerwatywę, którą szybko wyrwała mi z ręki. Zębami rozerwała opakowanie i łapiąc mnie za przyrodzenie zwinnym ruchem nasunęła ją. Gdy BHP mieliśmy już za sobą, uklękła do mnie tyłem na siedzeniu. Jej boska dupcia była dokładnie na wysokości moich bioder. Zsunąłem jej majteczki i przywarłem mocno do jej pośladków. W dłonie chwyciłem jej piersi. Ocierałem się swoją męskością o jej brzuch i podbrzusze. Na pewno czuła wyraźnie, jak mi stoi i jak bardzo jestem podniecony. Jej cipka była teraz naga, wystawiona całkowicie na mój widok. Zaparła się rękami o ścianę przedziału – błagam, wyszeptała włóż go już wreszcie. Ująłem w dłoń wyprężonego do granic możliwości penisa i zbliżyłem go do wyeksponowanej szparki. Kiedy dotknąłem główką jej płatków poczułem jak zadrżała, po czym wszedłem w nią trochę. Jęknęła, a jej ciasna i niewiarygodnie mokra cipka oplotła mój żołądź zapraszając go ...
... głębiej. Wysunąłem się z jej szparki, po czym wszedłem znów uparcie torując jej tunel rozkoszy. Kolejne powolne pchnięcie, tym razem na całą głębokość, ponownie jęknęła z rozkoszy. Powoli, delikatnie zacząłem ją posuwać, dreszcze rozkoszy przeszywały nasze ciała raz po raz. Nasze oddechy stawały się coraz bardziej szybsze i urywane. Pompowałem ją coraz gwałtowniej, mój tłok pracował jak w doskonale naoliwionej maszynerii. Och, och, och. W niepowstrzymanym szale chuci bardzo mocno zacisnąłem dłonie na jej dupci wyczuwając, że pragnie być rżnięta mocniej. Głośne plaśnięcia wplotły się w nasze jęki, a chwilę później poczułem rytmiczne skurcze cipki. Jęknęła przeciągle w spazmie rozkoszy kuląc się w sobie, kierowany zwierzęcym instynktem wbiłem się w nią jak najgłębiej trzymając jej biodra. Skurcze jej pochwy zadziałały jak zapalnik. Szczytowałem próbując tłumić jęk, z każdym wystrzałem spermy targał mną przeszywający spazm rozkoszy. Opadłem na jej plecy, dopiero teraz poczułem jak bardzo jestem spocony. Wilgotna koszula przykleiła się do mojego torsu. Gdy wycofywałem się, sięgnęła ręką do tyłu łapiąc mnie za obolałego lecz nadal sterczącego członka. Trzymała go jak jakieś trofeum.
- mmmmm, twój wspaniały kutas jest nadal sztywny – mruczała jak kotka
- Jestem tak napalony, że mógłbym cię pierzyć jeszcze raz – wyartykułowałem jeszcze zasapany.
- To nie jest zły pomysł – Jarało ją wyraźnie, że po takim spuście mój kutas jest ciągle sztywny. Drgałem z rozkoszy gdy jej drobna ...