Wyznanie Anny
Data: 02.06.2018,
Kategorie:
Tabu,
Autor: vest73, Źródło: xHamster
... nie przypominało mi obecności Sławka. W końcu raz czy dwa pojawiłam się na firmowym wypadzie na imprezę, choć słabo się bawiłam. Nerwowo i wręcz alergicznie reagowałam też na wszelkie próby podrywu czy flirtu. Miałam dość facetów. Serdecznie dość.
Po jakimś czasie wróciły mi chęci na seks. Wiadomo, natura nie znosi próżni… także w wiadomym miejscu. Nie chciałam jednak z nikim się wiązać, a już na pewno wdawać się w jednorazowe układy. Pozostawały więc własne paluszki i czasami wibrator.
Ten dzień pamiętam, jakby to było wczoraj. To był zwykły, przeraźliwie długo trwający się piątek, jeden z szeregu wielu, bliźniaczo podobnych do siebie w ostatnim czasie. Nie miałam ochoty na żadne wyjścia, więc bólem głowy wykręciłam się od imprezy w klubie, na którą wyciągali mnie znajomi z firmy. Wróciłam do domu z mocnym postanowieniem urżnięcia się i przespania połowy soboty. Wychodząc na wieczorny spacer z Aresem, wstąpiłam do sklepu, aby kupić coś dobrego do picia. Najlepiej mocnego i słodkiego. Nabyłam dwie butelki.
Pierwszy kieliszek wychyliłam jeszcze przed prysznicem. Duszkiem. Potem nalałam sobie repetę. Czułam, jak mocny, słodki płyn rozchodzi się po moim ciele. Zrzuciłam ciuchy i wpakowałam się do kabiny. Uwielbiam stać pod strumieniem gorącej wody. Otacza mnie wtedy uspokajający, jednostajny szum. Silne uderzenia wody są jak kojący masaż. Para unosząca się w powietrzu jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki otwiera wszystkie pory skóry. Zmęczenie wylewa się przez ...
... nie i razem ze spływającą wodą niknie w odpływie brodzika.
Stałam tak, opierając się o ścianę i pozwalałam, żeby woda bez końca obmywała moje ciało. Pieściła je. Gorące fale wywołały znajome uczucie w podbrzuszu. Zaczynało się tam, gdzie zawsze, nisko. Było jak delikatne muśnięcie, jak pierwszy pocałunek złożony na karku, gdy jeszcze świt nie przepędził nocnych marzeń. A potem poczułam w środku słodką ociężałość, mruczącą, leniwie budzącą się do życia jak zaspana kotka. Serce uderzyło szybciej. Zaczęłam delikatnie gładzić piersi, samymi końcami palców. Lubię moje cycuszki. Są w sam raz. Ani za duże, ani za małe. Wystarczająco duże, żeby przyciągać spojrzenia facetów, ale też nie takie, żeby sprawiały kłopoty podczas biegu czy ćwiczeń. Zgrabne i jędrne, umiejętnie potraktowane potrafią dostarczyć mnóstwa radości. Lubię masować je od dołu, delikatnie, stopniowo wzmacniając nacisk. Faceci zwykle robią to za szybko… Zawsze myślałam sobie, jakby to było, gdyby zabrała się za nie jakaś dziewczyna… Tylko kobieta może zrozumieć, jak sprawiać prawdziwą przyjemność d**giej kobiecie… Przedłużałam zabawę ze sobą, chcąc jak najdłużej prowadzić się przez cudowny stan pierwszych oznak podniecenia. Wypite wino w połączeniu z gorącą wodą wzmacniało doznania i sprawiało, że czułam się dziwnie lekka i ciężka zarazem…
Sięgnęłam ręką niżej, pogładziłam brzuszek i zalotnie przeciągnęłam palcem po mokrym i oczekującym guziczku. Westchnęłam cicho, pozwalając by krople wody rozprysły się na moich ...