Rozterki cnotliwego Rafała cz. 3
Data: 23.08.2019,
Kategorie:
Geje
Autor: StaryPiec, Źródło: Pornzone
Część trzecia i ostatnia wymyślonej historii młodego księdza o gejowskich skłonnościach. Ideologia i miejsce społeczne tej postaci nie mają tu żadnego znaczenia. Równie dobrze mógłby to być inny, podobny człowiek z moralnymi zasadami.
W POPRZEDNICH CZĘŚCIACH. Niedługo po ukończeniu seminarium młody ksiądz, Rafał trafia do małej parafii. Zaraz potem, jako opiekun, wyjeżdża z grupą i integruje się z nimi. Na następnym wyjeździe, z licealistami, zaprzyjaźnia się z Krzyśkiem, też chłopakiem o gejowskich skłonnościach. Po partyjce darta rozbieranego dochodzi do ich kontaktów seksualnych, a potem śpią razem. Następnego dnia, podczas wspólnego rejsu łodzią, w Rafale zakochuje się Beatka i chce się z nim spotkać na potajemną randkę.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
H. Lekcja etyki katolickiej
Do wieczora miałem spokój, bo Beata omijała mnie, żeby nie wzbudzić podejrzeń Wiktorii, że coś między nami zaszło. Byłem jak najbardziej z tego zadowolony. Żeby jeszcze dało się jakoś uniknąć wieczornej randki. Od czego ma się kumpla?
- „Krzysiek, pomóż mi jakoś wymigać się z wieczornego spotkania z Beatą. Może znikniemy gdzieś na cały wieczór?”
- „Co? - Nie ma mowy!. Trafia ci się taka okazja sprawdzenia swojej męskości. Jak się uda, to znaczy, że jesteś normalny i będziesz mógł z pełną satysfakcją zająć się sprawami duchowymi!”
- „No wiesz? - Ale z ciebie kolega! Zawiodłem się na tobie! Myślałem, że lepiej mnie rozumiesz. Jestem przecież ...
... duchownym i nie dla mnie takie brudne, cielesne igraszki. A jeśli chodzi o wypróbowanie siebie, to myślę, że już dostatecznie się sprawdziłem na łódce i to mi w zupełności wystarczy!” - powiedziałem gniewnym głosem.
- „Stary, nie gniewaj się! - Ja tylko głośno myślę, a ty zrobisz, jak będziesz chciał! Wydawało mi się, że w życiu zawsze trzeba iść za ciosem. Jeżeli mówisz, że na łódce coś między wami zaszło, a dziewczyna jest chętna? Ale, co ja ci będę radził. To ty jesteś kaznodzieją, nie ja. Przecież zamiast randki rozbieranej, możesz iść tam z jakąś książką religijną, zorganizować dziewczynie lekcję etyki katolickiej i namawiać ją do życia w moralności.”
- „No dobrze, przemyślę to jeszcze, ale ty Krzysiek byłbyś dobrym kaznodzieją.”
- „Bardziej bym chyba namawiał ludzi do złego niż dobrego”.
Po tej konkluzji Krzyśka weszliśmy do domku. Po dniu pełnym wrażeń zasłużyliśmy na wypoczynek. Wszedłem do łazienki i dobrze się zamknąłem, żeby nie powtórzyła się historia z wczoraj. Byłem podniecony po randce z Beatą i żeby zbyt nie pobudzić swoich emocji, pod prysznicem siedziałem bardzo krótko i szybko zakończyłem mycie.
- „Krzysiek, teraz ty się umyj, a ja przygotuję kawę.”
Mój kumpel nie protestował, też w łazience nie był długo i usiedliśmy na kanapie pijąc kawę i oglądając telewizję. Kiedy filiżanki były już puste, Krzysiek odezwał się:
- „Rafał, co będziemy robić z tak pięknie rozpoczętym wieczorem? Zamiast znów grać w darta przejdźmy się trochę po okolicy.
- ...