Szpilki w deszczu
Data: 28.08.2019,
Autor: HarryKeogh, Źródło: Lol24
... jako obiekt moich marzeń. Języki splotły się ze sobą w naszych rozwartych ustach i zaczęły badać się nawzajem. Całe moje ciało przeszyła fala gorąca, spotęgowana ciepłem ciała dziewczyny.
Cudowną chwilą przerwało nagłe zatrzymanie windy i otwarcie drzwi. Nawet nie mialem pojęcia, na jakim piętrze jesteśmy. Nasze usta i języki odsunęły się od siebie. Wpatrywałem się w cudowną twarz Oli. Jaka będzie reakcja, jak się teraz zachowa, gdy ochłonęła. W oczach widziałem błysk, a kąciki pięknych ust uniosły się w górę, układając się w cudowny uśmiech.
-Chodź - powiedziały piękne usta, a miękka delikatna dłoń pociągnęła mnie za sobą - musimy się wysuszyć - usłyszałem piękny niski głos.
Szedłem posłusznie za ręką, która mnie prowadziła do drzwi mieszkania Oli. Dziewczyna szybko odnalazła kluczyk w torebce, co było dla mnie kolejnym zaskoczeniem, kobiety które znam, lub znałem, z reguły miały problem z odszukaniem czegokolwiek w przepastnych otchłaniach swoich torebek.
Weszliśmy do mieszkania. Właściwie nie zwracałem na nic uwagi, wpatrzony w piękną istotę, która mnie tu przyprowadziła.
-Rozbierz się - powiedziała Ola.
-Tak, odrazu?- spytałem z uśmiechem.
-Chcę ci je wysuszyć - odparła - a na Tobie będzie trudno.
-Ok-powiedziałem i zacząłem się rozbierać. Gdy ściągnąłem dżinsy, na twarzy Oli pojawił się szeroki uśmiech.
-Fikuśne - powiedziała na widok moich białych bokserek w czerwone serduszka.
Wzięła ode mnie mokre ubrania, zostałem tylko ...
... bokserkach.
-A Ty się nie rozbierasz?- spytałem, posyłając swój najlepszy uśmiech.
-Ja się pójdę przebrać - usłyszałem w odpowiedzi -a Tobie to szybciutko przyszło - dodała Ola i znikła w czeluściach mieszkania.
Zacząłem się zastanawiać nad swoją sytuacją. Siedziałem w samej bieliźnie, w mieszkaniu dziewczyny o której wiedziałem tylko, że ma na imię Ola. Gdyby ktoś mi powiedział, że mi się to przydarzy, to uznałbym go za fantastę. Dziewczyny nie było już dość długo. Zacząłem się trochę obawiać, a jak ma jakiegoś chłopaka, który zaraz tu wpadnie. Zacząłem rozglądać się po pokoju, wszędzie był porządek, może za wyjątkiem biurka, zawalonego papierami.
-Sorry za bałagan - powiedziała Ola, stojąc w drzwiach - mam tu jakieś ciuchy zostawione przez brata - podała mi koszulkę i szorty. Miała na sobie obcisłe legginsy podkreślające zgrabną figurę i białą luźną koszulkę z pod której wystawało czarne ramiączko biustonosza. Była boso i nie dało się nie zauważyć, paznokci pomalowanych atrakcyjnym różem. Ubrałem się szybko, ciuchy były trochę za duże i wisiały na mnie.
-Napijesz się czegoś?- spytała śmiejąc się z mojego wyglądu - mam wino, ale potrzebuję silnego mężczyzny do otwarcia. Jest tu taki?-spytała wciąż się uśmiechając, jakby zapomniała że jeszcze parę minut temu uprawiałem z nią sprint w deszczu.
-Mężczyzna jest na pewno, ale czy silny?- odpowiedziałem - to się okaże, czy korek z wina będzie współpracował.
Miałem nadzieję że będzie miała porządny korkociąg. Nie wiem skąd to ...