1. Logika trójkątna


    Data: 03.09.2019, Autor: Incestor, Źródło: Lol24

    ... wszystko?
    
    - Mam - odparła jej przyjaciółka ukazując wypchaną po brzegi torebkę - ale nie wiem co na imprezę założyć, więc mi doradzić musisz
    
    Po chwili znalazły się w pokoju Eweliny. Agnieszka wyrzuciła niemal całą zawartość swojej torebki na łóżko, po czym rozłożyła na łóżku dwie sukienki i wyczekiwała na opinię. Blondynka bez wahania wskazała na gładką, różową kieckę bez ramion. Oprócz tej i drugiej, odrzuconej kreacji, na pościeli znajdowało się jeszcze kilka innych rzeczy. Między innymi czerwone wstążki, teatralna maska w ciemnoniebieskim kolorze z cekinami na brzegach oraz biała, skąpa haleczka.
    
    - No ciekawa jestem reakcji Rafała na Ciebie w takim stroju - podsumowała Ewelina
    
    - Zaczynam się coraz bardziej bać tej reakcji...
    
    - A ja jestem właśnie coraz bardziej pewna tego, że mu się to spodoba
    
    - Zobaczymy
    
    - Eh, gdzie się podziała ta pewna swego Aga?
    
    - Nigdzie, tylko sama przyznaj, że sam pomysł jest no... no dziwny, nie mówiąc już o tym, że z Rafałem
    
    - Mówiłam Ci już, z nim to żadna zdrada. Ze mną to już w ogóle
    
    - Niby tak, no ale jednak czuję się nie fair
    
    - Zawsze możesz zaproponować temu swojemu to samo, tylko ze z Rafałem i na dwa baty dostać.
    
    - Puściłabyś go w takie tango?
    
    - Z Tobą tak. Właśnie o to mi cały czas Aga chodziło, że z Tobą bym nie miała żadnych wątpliwości, że chcesz mi go zabrać i nie byłabym zazdrosna w trakcie. A jakbyś taki właśnie układ sobie wzięła, z nimi dwoma, to byłoby ok? Nie miała byś wyrzutów?
    
    - Nie ...
    ... wiem, nigdy o tym nie myślałam.
    
    - To nie myśl, tylko rób.
    
    Po tym zdaniu Ewelina podeszła bliżej niej i spytała stojąc za jej plecami i kładąc dłonie na jej biodrach:
    
    - To jak, jesteś moim urodzinowym prezentem czy nie?
    
    - No przecież, że jestem, głupia krowo - odparła Agnieszka nie bardzo wiedząc, co miało znaczyć to pytanie...i ten gest... i to głaskanie po rękach
    
    - To mi to udowodnij, chcę mieć pewność, że nie stchórzysz
    
    Na te słowa blondynki dziewczyna lekko zadrżała. Odwróciła głowę w jej stronę i zorientowała się, że twarz Eweliny była tuż przed jej obliczem, a dłonie zeszły na brzuch.
    
    - Jak? - zapytała jej cicho i spojrzała jej w oczy
    
    Ewelina jednak nie odpowiedziała. Zbliżyła się do niej jeszcze bardziej i zetknęła ze sobą ich nosy. Oddech Agnieszki stał się cięższy, a dłońmi bezwiednie uchwyciła palce przyjaciółki. Poczuła, jak przechodzi ją dreszczyk podniecenia. Oczy niemal same jej się zamknęły, a po chwili miała już na swoich wargach ciepłe usta Eweliny. Niepewnie poruszyła policzkiem w lekkim uśmiechu, a potem strachliwie odwzajemniła gest. Sądziła, że to już koniec, ale wtedy blondynka zaatakowała ją bardziej zdecydowanym pocałunkiem. Tego już Agnieszka nie wytrzymała i obróciła się do niej frontem, po czym poddała się chwili i nie tylko pozwoliła się Ewelinie całować bez wytchnienia, ale i sama zaczęła wprawiać w ruch języczek. Obydwie przy tym uśmiechały się. Jedna, bo powoli osiągała swój cel, a druga, bo znikały jej wszelkie zgryzoty ...
«12...456...16»