-
Pijana Monika
Data: 06.09.2019, Autor: MojeHistorie, Źródło: Lol24
Monikę znałem już od czasów liceum. Zawsze na korytarzy szkolnym zwracała na siebie moją uwagę. Długie, kręcone, blond włosy, śliczna pupcia – zawsze idealnie wyeksponowana przez obcisłe spodnie, piękne, niewinne wręcz spojrzenie i niesamowite usta. Do tej pory nie spotkałem żadnej kobiety, która miałaby tak wspaniałe usta. Byłem nią oszołomiony, jednak pozostawało mi tylko czasami o niej marzyć, gdy wieczorem przed snem pozwalałem sobie na chwile relaksu. Przez cały okres szkoły średniej miała chłopaka, swoją drogą mojego dość dobrego kolegi. Czasami po kilku piwach opowiadał nam, jak bardzo jest niewyżyta i co potrafi z nim robić. Stwierdził nawet, że pierwszy raz został "zgwałcony przez kobietę”. Wszystkie te opowieści potęgowały moje wyobrażenie na jej temat. Oczywiście wiedziałem, że trochę przesadza, chwaląc się w towarzystwie, jednak musiało być coś na rzeczy. Uświadomiłem sobie to po pewnej sytuacji, już po zakończeniu szkoły. Sporą grupą osób zorganizowaliśmy sobie grilla u kolegi – nic wielkiego, kiełbaski i dużo browaru, żeby uczcić zakończenie dotychczasowej edukacji i w dobrym stylu zacząć wakacje – pierwsze tak długie. Na spotkaniu była oczywiście Monika ze swoim chłopakiem. Wszyscy dobrze się bawiliśmy, były jakieś stare opowieści z LO, piliśmy, jedliśmy… Już grubo po 23, gdy parę osób poszło mimowolnie spać, siedzieliśmy w kilka osób i dopijaliśmy ostatnie piwa, gdy gospodarz zaczął powoli ogarniać cały bałagan. Zaczęliśmy mu wszyscy pomagać i znosić ...
... brudne talerze do domu, do zmywarki. W pewnym momencie w ogrodzie, przy stole zostałem tylko ja z Moniką. Siedziała na końcu stołu, ja stałem przy drugim końcu i o czymś tam rozmawialiśmy. Była już mocno wcięta. Wstała i podeszła do mnie, zbierając ze stołu ostatki brudnych naczyń i niby przypadkiem, gdy przeciskała się pomiędzy mną, a stołem przystanęła i wypiętą pupą zaczęła się o mnie ocierać. Odruchowo odsunąłem się. - Co robisz? – zapytałem. - To o czym marzysz. Myślisz, że nie widzę, jak na mnie patrzysz? – odpowiedziała z drwiącym uśmieszkiem i szelmowskim spojrzeniem. - Co? – udawałem zaskoczenie. – Przecież masz chłopaka. – próbowałem się bronić, chociaż widziałem, że ona wie, że mam na nią wielką ochotę. - Dziś mam, jutro nie mam… – Uśmiechnęła się znowu. - Może powinnaś do niego lepiej iść. – powiedziałem, chociaż myślałem zupełnie co innego. Widziałem już ją, jak stoi przede mną naga i zaprasza mnie do swojego wnętrza… - Lepiej, bo…? - urwała, bo do miejsca naszego grillowania powracała reszta ludzi. Odwróciła się i zaczęła sprzątać ze stołu, jednak musiała zdawać sobie sprawę, że się na nią gapię, bo sięgając po oddalone szklanki wypięła się najmocniej jak umiała, ukazując idealny kształt swojej pupy, która ograniczona była tylko przez cienkie, białe biodrówki. - Co tam? – zapytał Kuba. – My znosimy wszystko a Wy się opierdzielacie?! - Musieliśmy wypić toast. – zaśmiała się Monika. - Tak, za to, żebyście szybciej ogarnęli ten burdel, bo ...