1. Pijana Monika


    Data: 06.09.2019, Autor: MojeHistorie, Źródło: Lol24

    ... spać mi się chce. – Uśmiechnąłem się.
    
    Długo nie mogłem jednak zasnąć tamtej nocy, rozmyślając o tym, co mi powiedziała. "Przecież była pijana” skwitowałem. Wiedziałem, że i tak nie mógłbym nic zrobić. Gdyby jeszcze była z kimś innym, a nie z moim kumplem.
    
    Po tej imprezie nie widziałem się z nią bardzo, bardzo długo, choć dość często wyobrażałem sobie naszą rozmowę, jej ciąg dalszy, w którym uciekamy do pokoju, zamykamy się i możemy sobie pozwolić na spełnienie wszystkich moich fantazji.
    
    Zaczęły się studia, inne miasto, inne imprezy, inne kobiety. Monika była tylko, a może aż, niespełnionym marzeniem seksualnym. Czasami tylko masturbowałem się przy jej fotkach, które dodawała na naszą – klasę lub fejsa. Była naprawdę piękna. Z facebooka dowiedziałem się, że wyjechała za graniczę, do Anglii. Z chłopakiem. Za bardzo nie śledziłem jej życia, no chyba, że dodawała jakąś smakowitą fotkę w bikini. Wiodłem sobie studenckie życie, nabierałem doświadczenia w sztuce miłości, pojawiały się nowe kobiety i nowe fantazje, mniej lub bardziej realizowane.
    
    Studia się skończyły. U Moniki jedną istotną zmianą było to, że rozstała się z chłopakiem. Kilka razy nawet pisaliśmy ze sobą na fejsie, ale to nic wielkiego. Po studiach wróciłem do swojej rodzinnej miejscowości. Zdarzały mi się jakieś krótkie romanse, ale nigdy nie miałem nikogo na dłużej. Jakoś nie potrafię być w związku. Mijały miesiące, minął rok od zakończenia studiów. I właśnie wtedy prawie 6 lat od sytuacji, kiedy ...
    ... Monika otarła się swoją pupą o mojego penisa, wydarzyła się sytuacja wyjątkowa i przełomowa.
    
    Był lipiec 2011 r. Pojechaliśmy ze znajomymi nad jezioro, a właściwie na dyskotekę, która była tuż obok jeziora, w małej miejscowości typowo agroturystycznej. W tym właśnie dniu wylosowałem "drivera”. Byłem zły, bo co to za impreza, na której nawet się napić nie możesz. No ale cóż zrobić?
    
    Było mnóstwo ludzi, jak zawsze. Chłopki bawili się na całego, a ja siedziałem i popijałem colę… W pewnym momencie zauważyłem fajny tyłek. Dziewczyna stała tyłem do mnie i rozmawiała z koleżankami, jedną nawet znałem z widzenia. Dziewczyna o kręconych, blond włosach do pasa, szczupła i dość niska. No i ten tyłek – Monika! – pomyślałem. Pewności nabrałem dopiero, gdy odwróciła się. – Tak! To ona! – krzyczałem w myślach. Przemyślałem szybko sytuację i podszedłem do jej całego towarzystwa.
    
    - Cześć Monia! – krzyknąłem, uśmiechając się. – Co Ty tu robisz? Mały urlop?
    
    - Ooo, cześć! – odpowiedziała zaskoczona. – Tak, mam wolne i postanowiłam odwiedzić rodzinę. – uśmiechnęła się.
    
    - Że też po tylu latach udało nam się spotkać właśnie tu… - ciągnąłem rozmowę. Monika przedstawiła mnie swoim koleżankom, chwilę z nimi pogadała i skupiła się na mnie. Poszliśmy do baru, zamówiła dwa drinki szybciej, niż zdążyłem wytłumaczyć jej, że dziś nie piję. Usiedliśmy przy stoliku.
    
    - No to będę musiała wypić oba sama. – zaśmiała się.
    
    - Na zdrowie! – stuknąłem jej szklankę swoją, wypełnioną colą.
    
    Monika ...
«1234...7»