1. Historia bez happy endu?


    Data: 12.09.2019, Kategorie: Lesbijki Autor: Aneka, Źródło: Fikumiku

    ... ja zajęłam się jej kwiatuszkiem, pieściłam ją aż dostała drugiego tej nocy orgazmu. Tym razem ja stanęłam na jednej nodze drugą oparłam o ściankę kabiny prysznicowej, Sylwia pieściła moja różyczkę za pomocą swojego cudownego języczka który potrafił sprawić aż tyle przyjemności. Sylwia znów odkręciła wodę a strumień wody z końcówki skierowała na moją cipeczkę. Kiedy poczułam wodę aż zawyłam z rozkoszy. Połączenie tych wszystkich rozkosznych pieszczot dało piorunujący efekt osiągnęłam szczyt, jeszcze silniejszy niż pierwszy. Wyszłyśmy z kabiny i wytarłyśmy się do sucha poczym poszłyśmy do mojego pokoju i położyłyśmy się nagie w moim łóżku, przykryłyśmy się kołderką i wtulone w siebie pocałowałyśmy się na dobranoc i tak leżąc usnęłyśmy. Rankiem mało brakowało a byśmy zaspały na zajęcia, na szczęście obudziła nas moja mama. Była nieco zdziwiona widokiem tego co zobaczyła tylko się uśmiechnęła i wyszła z pokoju. My nieco speszone szybko ubrałyśmy się i poszłyśmy na śniadanie. Atmosfera była nieco napiera bo nie miałyśmy odwagi się odezwać. W pewnym momencie mama powiedziała żebyśmy się nie krępowały, bo ona się domyśla co zaszło i że absolutnie zostanie to tylko miedzy nami, i niema się czego wstydzić, przyznała się ze jak była w naszym wieku to też miała podobną przygodę i do tej pory milo to wspomina. Atmosfera rozluźniła się zdenerwowanie przeszło w radość. Szybko zjadłyśmy przygotowane dla nas śniadanie po czym poszłam się spakować i wyszłyśmy do szkoły, po drodze wstąpiłyśmy ...
    ... do Sylwii ta szybko zabrała to co jej było potrzebne i dosłownie na styk zdążyłyśmy na pierwsza lekcję. Od tego czasu jeszcze wielokrotnie razem nocowałyśmy za każdym razem sprawiając sobie niezapomniane przeżycia, wchodziłyśmy coraz głębiej w świat kobiecego seksu. Nawet zwykłe przebieranie się na zajęcia wychowanie fizycznego czy też jak jeździłyśmy popływać na basen były okazją aby napawać się radością naszej głębokiej przyjaźni… Wszystko jednak skończyło się jednego dnia. Tego nie zapomnę do końca życia. Zobaczyłam podczas spaceru że pod jej domem coś się dzieje, stało tam kilka samochodów, kręcili się jacyś ludzie, w końcu dowiedziałam się że Sylwia wraz z rodzicami wyprowadza się i to na drugi koniec Polski w okolice Poznania. Najgorsze było to że Jej już tu nie było, pojechała dzień wcześniej nie mówiąc mi ani słowa że, się wyprowadza i to na zawsze. To całkowicie ścięło mnie z nóg była to najgorsza chwila w moim życiu zaraz po tej jak dowiedziałam się o wypadku mojego ojca, lecz wtedy nie zdawałam sobie jeszcze sprawy co się stało byłam po prostu zbyt mała i niedojrzała emocjonalnie by odczuć powagę sytuacji. Szybko pobiegłam do domu zamknęłam się w pokoju, nie wpuszczałam nikogo leżałam na łóżku z głową na mokrej od moich łez poduszce. Godziny ciągnęły się niczym lata, siedziałam tak prawie 2 dni, kompletnie nic nie jadłam i nie piłam, nie miałam kompletnie na nic ochoty, świat przestał istnieć, przez zasłonięte zasłony wpadały nieśmiało promienie słoneczne, lecz w ...
«1...3456»