1. Impreza na plaży cz. 5


    Data: 20.09.2019, Kategorie: Geje Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku

    ... był włączony na portalu i niechcący przeczytałam twoją wiadomość do Michała. -Niechcący? Nieważne, nie napisałem tam niczego czego musiałbym się wstydzić. -Dobrze mu napisałeś, szczerze. -Oczywiście i tak nic to nie da. – powiedziałem zrezygnowany. Zrobiłem dla wszystkich kawę i zerknąłem na ekran laptopa, pod wiadomością, którą wysłałem widniał komunikat „Przeczytano o 4:32”. Zgodnie z przewidywaniami Michał odczytał wiadomość, ale nic nie odpisał. Po kawie, poszliśmy na śniadanie do pobliskiej restauracji. Swoją drogą jajecznica za dwadzieścia dwa złote to lekka przesada. Ale jak to mówią bogatemu wszystko wolno. -To jakie plany na dzisiaj? – zapytała Kasia. -Praca. – odpowiedziałem. -Dzisiaj nie ma mowy. Już załatwiłam nam wolne. -Fajnie. – odpowiedziałem bez przekonania. -To może pójdziemy do kina? – zaproponowała Marta. -Dobry pomysł. – dodała Kasia. -No dobra, niech wam będzie. Ale ja chyba nie jestem dobrym kompanem. -Przestań już Kacper. Nie możesz w kółko myśleć o jednym, bo zwariujesz, a ja nie będę cię odwiedzać w pokoju bez klamek, hi hi – Marta jak zawsze próbowała wszystko obrócić w żart. -No dobrze. – powiedziałem z udawanym uśmiechem. Korzystając z pięknej pogody i nieznośnego wręcz upału, wybraliśmy się na plażę. W tym roku się jeszcze nie kąpałem w Bałtyku, ale jakoś nie miałem na to teraz ochoty. Przeszliśmy spory kawałek brzegiem, a moje myśli i tak były przy nim. Nic na to nie mogłem poradzić. Miałem dość słońca, dziewczyny chyba też i zatrzymaliśmy się ...
    ... w barze, przy plaży. Zamówiliśmy po zimnym dużym piwie i usiedliśmy w miejscu z widokiem na morze. Minęła godzina, do baru przyszedł nie kto inny, jak Michał. Michał w towarzystwie jakiegoś chłopaka. Myślałem, że się rozpadnę, gdy ich zobaczyłem. Michał też nas zauważył, przywitał się z Martą i tylko z nią. Miałem łzy w oczach, natomiast on świetnie się bawił. Rozmawiali, śmiali się i widać było, że flirtują. No cóż, szybko sobie kogoś znalazł. Marta się wściekła i nie wytrzymała. Próbowałem ją zatrzymać, ale to tak, jakbym chciał zatrzymać rozpędzony pociąg. Marne szanse. Podeszła do ich stolika… -Dobrze się bawisz? – zapytała Michała. -Tak, a co? -Dobrze ci radzę, zastanów się co robisz, bo Michał cierpi i nie zrobił nic złego! -No rzeczywiście nic złego… A teraz wybacz, jestem zajęty. – odwrócił się do niej plecami. -Jak chcesz, ale żebyś tego kiedyś nie żałował. Wróciła do nas i natychmiast wyszliśmy z lokalu. Widziałem, że Michał się za nami obejrzał i jego mina nie wskazywała na to, aby dobrze się bawił. Odechciało nam się kina i rozeszliśmy się. Wróciłem do domu i nie miałem na nic ochoty. Byłem zmęczony i zdołowany. Zapaliłem papierosa, włączyłem telewizor i wpatrywałem się w niego jak nienormalny. Żeby to jeszcze było coś ciekawego… oglądałem zagraniczną operę mydlaną pokroju „Esmeraldy” lub „Niewolnicy Isaury”. Do reszty mi odbiło. Około dwudziestej zadzwonił do mnie kolega z uczelni, Kuba z propozycją wyskoczenia na piwko. -Przestań, dawaj na miasto. – usłyszałem w ...
«1...3456»