Sąsiad Robert cz. 8
Data: 06.06.2018,
Kategorie:
Geje
Autor: Cezary Pieczarek, Źródło: Fikumiku
... się jak najmniej myśleć zacząłem do Staszka. - Nie chciałbyś dokończyć jednak dziś? - Zapytałem. - A Tobie co? - Zdziwionym głosem zapytał. - Mało Ci jeszcze? - Nie jest jeszcze jakoś strasznie późno, trochę sił jeszcze mam, jakoś głupio mi że Cię tak przestraszyłem. Zwalniając stopniowo zjechał gdzieś na poboczę i odwracając się w moją stronę mówił. - Dziwny z Ciebie dzieciak, odwiozę Cię na chatę i zapominamy o tym całym wieczorze, zrozumiałes? Wcale nie odpowiadając mu rzuciłem sie w jego stronę wpijając się w jego usta, nie zwracając uwagi nawet na jego okazałe wąsiska. Czułem że jest zszokowany moim ruchem, ale nie cofną się, po chwili otwierając usta, wystawił delikatnię język. Po kilku sekundach całowalismy się. Objął moją twarz i nie przestawając całować, drugą ręką pogładził mnie po udzie. Po jakimś czasie oderwał się ode mniei ruszył dalej. - Poczekaj, muszę gdzieś zjechać bo tu nas za bardzo widać. - Powiedział. - Dobrze. - Odrzekłem. Po mniej więcej minucie drogi znalazł jakiś zjazd do lasu w który skręcił i przejeżdzając jakieś 200, 300 metrów zatrzymał się gasząc silnik. - Tu chyba będzie dobrze, nie lubie w samochodzie, może zrobisz mi laskę, co? - Super. - Z entuzjazmem zgodziłem się z nim. Staszek rozpiął spodnie po czym wyciągnął go, był lekko oklapnięty, chyba jeszcze nie zdążył się wczuć ale nie przeszkadzało mi to. Nie widziałem go zbyt dobrze, dlatego też pomogłem sobie ręką w odnalezieniu go, po czym nachyliłem się nad skrzynią biegów, nie było to za ...
... wygodne, jeszcze tym bardziej w kurtce zimowej. Gdy udało mi się już jakoś ułożyć lewą ręką pochwyciłem jego fiuta od razu oplatając go wargami swoich ust. Od pierwszych chwil energicznie trzepałem mu ręką doprowadzając go szybko do wzwodu. Jęzkiem drażniąc go w jednej chwili, w drugiej już lizałem jego prawię całą długość. Robiłem tak na zmianę po czym gdy już byłem coraz bardziej pewny że Staszek jest gotowy szybkim tempem waliłem mu tylko ustami. On trzymając jedną ręke cały czas na kierownicy drugą dociskał delikatnie moją głowę. Muszę przyznać że zeszło mi naprawdę sporo czasu zanim doczekałem się wytrysku. Pod koniec czując drętwienie w ustach, na zmianę trzepałem mu i ręką i ustami, ale w końcy się udało. Mocno warcząc i trzymając mnie obiema rękoma oddał dużą ilość nagromadzonej w sobie spermy prosto w moje gardło. Ja bez możliwości innego wyjścia połknąłem wszystko. Po zakończonej akcji pytając się jeszcze. - Teraz wszystko wporządku? - Dzięki. - Staszek odparł. - Fajny chłopak z Ciebie. Po tych słowach pogłaskał mnie po włosach uśmiechając się szeroko, w tych ciemnościach jego zęby były prawię że jedyną rzeczą którą było dobrze widać. - To co? Wracamy do domu? - Zapytał. - Tak, wracamy. - Odpowiedziałem. Gdy ruszyliśmy w dalszą drogę Staszek był już bardziej rozgadany, wypytywał się mnie o jakieś normalne rzeczy, gdzie się ucze, o to ile mam lat, i mimo tego że mówiłem od początku prawdę o swoim wieku ten wreszcie sprawiał wrażenie że mi wierzy, nie moja wina że ...