WSPOMNIENIA ŚLICZNEJ SUCZKI - Opowiadania Erotyczne

WSPOMNIENIA ŚLICZNEJ SUCZKI

... się tu czuli od razu widać, że są nie pierwszy raz. Poznaliśmy się. Nie grali sztywniaków ani ważniaków. Spoglądali na nas. Panie wzięły chłopca do siebie.

- Najważniejsze to nie marudzić i robić, co każą. Wtedy jest dobrze. – Mówili

- Ty Łucja, możesz mieć przechlapane. Widzieliśmy, że są dzisiaj te dwie sadystki. Pewnie przyszły dla ciebie. Ten facet te pewnie jest z twojego powodu, ale on jest cienki w porównaniu z tamtymi zołzami. Jedno jest pocieszające, że wiedzą, co i jak i możesz być bezpieczna. W trakcie nie odzywaj się niepytana ani nie protestuj. A nie daj, co jakiś ruch obronny. Pamiętaj. – Instruowali mnie, a ja już zaczynałam buczeć.

- Ja jestem grzeczna dziewczynka. – Buczałam

- Grzeczna czy nie trzeba być bardzo grzeczna. No nie maż się. – Powiedzieli.

Wkrótce się zaczęło. Przyszedł ten facet w czarnym ubiorze i zabrał ze sobą te dwie dziewczynki.

- Ten w ubranku to Robert, nieprzyjemny typ. Zajmuje się przygotowaniami nas. – Wyjaśnił Janusz. Tak miał na imię ten „pan”, co był w naszej grupie. Minęło trochę czasu. Drzwi się otworzyły i weszła jedna z dziewczyn. Zapłakana i roztrzęsiona.

- Nigdy się do tego nie przyzwyczaję. A ten sadysta chyba dziś oszalał. Wypompował ze mnie wszystko. – Narzekała nakładając szlafroczek.

Patrzyłam na nią zdziwiona.

-, Co się gapisz sama zobaczysz jak będziesz wyć. – Mówiła widząc moje spojrzenie

Przeszły mnie ciarki.

- Dobra, dobra. Nie strasz nam Jacusia. – Skarcił ją Janusz

Drzwi sie ...

... otworzyły i stanął w nich Pan Robert. W ręku trzymał metalowe grube kółka, szeroką obroże skórzaną, coś w rodzaju uzdy, Wielki dmuchany knebel gumowy (to znałam). Miał też cztery skórzane paski z kółkami, kawałek linki. U pasa wisiała mu rzemienna dyscyplina.

- Teraz ty, Łucja, prawda? – Spytał dziobując palcem w mym kierunku.

- Tak, Proszę Pana. – Powiedziałam grzecznie

- I ten mały, Jacek jesteś, co? – Zwrócił się do chłopca

Jacek rozbeczał się głośno. Tulił się do dziewczyny.

- No dobra Łucja ściągaj szmatki. Pokaż się. Zachwalają ciebie. Zobaczymy. – Rzekł do mnie

Posłusznie zdjęłam szlafroczek i stanęłam golutka. Usłyszałam cmoknięcia i głosy zadowolenia. Nawet dziewczyna była zaskoczona widokiem moim.

- No, no, faktycznie niezła dupa jesteś. Ni baba ni chłop. Jeszcze takiej wielkiej dupy nie widziałem. I ten wystający w dupy odbyt to jest coś. – Cmokał Pan Robert.

Najpierw wyjął mi z cycków i główki moje kolczyki. Następnie wepchnął w ich miejsce grube ciężkie kółka. Od razu wszystko miałam boleśnie obciągnięte w dół. Na szyje założył mi obrożę a na nadgarstki i kostki stóp pozapinał pasy z kółkami. Ręce wykręcił mi w tył i razem spięte łańcuchem podpiął wysoko do obroży, aż mnie wygięło w tył. W usta wepchnął knebel i nadmuchał się go mocno. Moje wielkie usta rozwarły się szeroko. Na głowę i twarz założył uprząż z pasków skórzanych i mocno ciasno zapiał. Płakałam bardzo. Widziałam przerażenie w oczach pozostałych. Nic nie mówili ze strachu.

- Nie ...