WSPOMNIENIA ŚLICZNEJ SUCZKI
Data: 06.06.2018,
Kategorie:
BDSM
Trans
Autor: akanah, Źródło: xHamster
... rozwierania. Po chwili moje usta zostały szeroko bardzo otwarte.
- Najpierw jednak trochę się pobawimy z cipką. – Powiedział
Czułam jak smarujemy głęboko i dookoła cipkę. Potem było mocne pchnięcie, aż zawyłam. Usłyszałam odgłos pracującej maszyny i ruch w cipce. Byłam ruchana olbrzymim kutasem przez maszynę. Najpierw tempo było do wytrzymania, ale szybko ono zostało zwiększone. Cipka szarpana tam i nazad szaleńczym rytmem eksplodowała wyjściem na wierzch a ja krzyczałam prężąc i szarpiąc ciało. Trwało to chyba wieczność. Ległam bez sił z latająca dupką i udami. Już nie miałam spermy do wytrysków a orgazmy nachodziły kolejno. Były bolesne nie do wytrzymania prawie. Wreszcie zlitował się i zabrał maszynę.
- No suko dogodziłem ci jak lubisz? – Pytał
- Tttttakk, barrrdzooo ooooo…. – Jęczałam. Była to niestety prawda. Tym razem już miałam dosyć ruchania. Ciężko dysząc leżałam rozciągnięta na fotelu. Gdy dochodziłam do siebie On przysunął do fotela stolik, na którym ujrzałam równo ułożony zestaw, tak dobrze mi znany, metalowych przyborów do przepychania cewki. Dziesięć lekko zakrzywionych srebrnych „palców” od cienkiego do bardzo grubego. Dobrze wiedziałam, że te cienkie to nie dla mnie, zacznie od piątego z kolei. Obok leżał nieznany mi metalowy przedmiot w kształcie długiego srebrnego walca. Wyglądał jakby w jedną dosyć gruba rurkę wsadzono dwie inne, których końce, z jednej strony, lekko rozchylone wystawały. Do nich podłączone były dwa lateksowe wężyki. Obok ...
... leżała wielka strzykawka z dwoma wystającymi końcami. Tych przyrządów nie znałam. Dalej leżały gumowa grubawa rura osłaniająca dwie mniejsze w środku. Jeden koniec był zaokrąglony a d**gi zakończony szerokim, owalnym, gumowym kołnierzem. Z niego wychodziły dwie osobne rurki gumowe. Obok leżał gumowy lejek. Ten przyrząd już znałam. Służył do „tortur” przez płukanie żołądka. d**gi też z czerwonej gumy. Był to olbrzymi korek analny, nawet jak na moje możliwości, przez, który przechodziły dwa grube cewniki. Jeden kończył się wielkim otworem zaraz w przedniej części korka a d**gi cewnik przechodził przez korek i wystawał na spora odległość. Sądzę, że co najmniej około dwóch metrów. Ten przyrząd też znałam. Służył do „tortur” kiszek ciągłą lewatywą. Znowu musiałam wdać się w szczegóły, jeśli nudnawe to przepraszam, ale chciałam Wam przybliżyć obraz tego, co przechodziłam. Używam tu słowa „tortura” zamiast „zabieg” czy „sesja”. Wydaje mi się, że to słowo jest bardziej bliższe prawdy. Choć nie jest to tortura w czystym tego słowa znaczeniu, ale zabieg ma na celu stworzenie pewnego rodzaju dużego dyskomfortu i ukierunkowanego, umiarkowanego udręczenia, mnie suczki-masochistki. Przez to również ja doznaje specyficznej rozkoszy i orgazmów. Dodatkowo, obok, ustawiony został mocny stojak z zawieszonym wielkim, przeźroczystym zbiornikiem, wypełnionym żółtawym płynem.
- Nhheee, nhhheee! - Krzyczałam przerażona przez rozwarte usta. Nic to nie dawało. Co miało się stać to się zaczynało? Leżałam ...