WSPOMNIENIA ŚLICZNEJ SUCZKI
Data: 06.06.2018,
Kategorie:
BDSM
Trans
Autor: akanah, Źródło: xHamster
... Pewnie dziwi Was, czytając to wszystko, że psychicznie zachowuje się jak dziewczyna i to mała dziewczynka, mając wtedy prawie dwadzieścia trzy lata a później więcej. Przecież faktycznie jestem dorosłym facetem i powinno to dominować we mnie. A jak dawałam sobie rade poza opisywanymi sytuacjami? Przecież nie mogłam pokazywać takiej postawy, na co dzień. Prawda. Na co dzień byłam normalnym facetem. No może nie tak do końca, bo nie paliłam, nie piłam, prócz piwa i nie znosiłam piłki nożnej. Dodatkowo moje włosy i wygolone ciało czasami zwracało czyjąś uwagę. Lecz długie włosy wielu nosiło, a zarost też nie każdy miał. No może nietypowe cycki z dużymi sutkami. Lecz zwykle sport uprawiało się w koszulkach a nie bez. Byłam naprawdę dobra w kosza. Jedynie, co mnie interesowało. Kształt moich bioder i pupy nietypowy dla chłopców był czasami tematem docinków, na, które nie reagowałam. Ci, co mnie znali wiedzieli, w czym rzecz, ale oni milczeli bojąc się stracić to, co zdobyli zaufaniem. Prawda, że jest paru ludzi, którzy nie lubią zbyt zniewieściałych mężczyzn, lecz ja, jako mężczyzna nie okazywałam zniewieściałości, Prawda czasami zapominając się reagowałam odruchem dziewczęcym, ale to jakoś uchodziło uwadze. Za to przewarzająca większość facetów wprost przepadała za takim zachowaniem. Napalali się niesamowicie. Duża w tym była zasługa mego Pana Piotra, który wpoił we mnie sposoby zachowania się w różnych rolach. Ach, bynajmniej, nie traktowałam życia jak grę. Umiałam i umiem ...
... jeszcze nadal w pełni korzystać z tego, co daje życie. Dzięki temu, że już prawie od początku potrafiłam się zaakceptować i polubić, jako taka istota, duża w tym zasługa Mojej Pani, nigdy nie byłam sfrustrowana i rozdwojona pomiędzy dwoma światami. A często można spotkać ludzi, którzy nie dają sobie z tym rady, nie umieją zaakceptować tego d**giego ja. Gdyby to potrafili wtedy prawie wszyscy ci tzw. psychoanalitycy itp. poszliby z torbami nie mówiąc o innych korzyściach dla ogółu. To tak gwoli wyjaśnienia, gdyby ktoś się zastanawiał. Przespałam calutka noc jak suseł. Obudziłam się późno, Pana nie było w łóżku. Z dołu dochodziły odgłosy krzątaniny i pogwizdywania wesołego. Przeciągnęłam się, nałożyłam kapcie od Pana Klaudiusza i pobiegłam na dół tak jak wstałam bez szlafroczka w koszulce do pępka. Pan właśnie był w pokoju i przygotowywał późne śniadanie. Widząc mnie biegnącą właściwie nago, jeszcze z resztkami snu na twarzy, podskakującymi atrybutami seksu, uśmiechnął się, rozpostarł ramiona, w które mu wskoczyłam obejmując biodra udami. Całowałam go po twarzy i w usta.
- O ho, ho. Widzę, że suczka się wyspała i jest w dobrym nastroju. Witaj ty moje cudo. – Mówił ze śmiechem szczypiąc mnie w różowy policzek. – A teraz pędź z powrotem na górę, bo się mi przeziębisz. Zaraz przyjdę to posmarujemy cipkę a potem zjemy śniadanko i obejrzymy, co też Pan Klaudiusz dał małej szelmutce w prezencie. Pognałam na górę świecąc, białą jędrna dupcią. Położyłam się na plecach z dupcią na brzegu ...