Rodzinka na weselu, cz. 2 - Zabawa się rozkręca
Data: 06.06.2018,
Kategorie:
Rodzinka,
Autor: maras13, Źródło: Fikumiku
... oczadziały od zapachu, jaki wydobywał się spomiędzy jej nóg. - O tak, właśnie tam! – zajęczała Kaja. – Widzę, że wiesz, jak należy się obchodzić z kobietami! Moje wcześniejsze doświadczenia bardziej były związane z filmami porno, a nie prawdziwymi stosunkami, ale zachowałem to dla siebie. Nie zastanawiałem się nad tym, co robiłem – po prostu kierowałem się samczym instynktem, który w tej właśnie chwili, mając przed sobą cipkę jednej z najzajebistszych lasek, jakie kiedykolwiek widziałem, kompletnie oszalał. - Starczy tego – powiedziała w końcu Kaja. – Teraz pora na zabawę bardziej dla dorosłych. Zdejmuj spodnie i wyciągaj swój sprzęt! Mam nadzieję, że wiesz, co z nim zrobić. - O to się nie martw. Wstałem i ściągnąłem całkowicie spodnie oraz gacie, ujawniając wyprostowanego, zesztywniałego penisa. Kaja zaśmiała się, widząc go. - Podobny jak u twojego brata. Mam nadzieję, że nie będziesz gorszy od niego. Tadek nosi co prawda głowę w chmurach, ale gdy jesteśmy w naszej sypialni, umie mnie odpowiednio zaspokajać. - Pokażę ci, że jestem znacznie lepszy od niego! – powiedziałem zdecydowanym głosem. - O to mi właśnie chodziło. Zaprezentuj mi, na co cię stać! Odwróciła się do mnie plecami, wspierając ręce na pobliskich półkach, i wypięła się w moim kierunku swoją wielką pupą, całkowicie obnażoną przez podwiniętą sukienkę. Jak wygłodniały pies skoczyłem do przodu, przeleciałem jeszcze kilka ...
... razy językiem po jej okrąglutkich pośladkach, a następnie wcisnąłem fiuta prosto do szparki, którą przed chwilą tak dogłębnie sobie przygotowałem. Choć był to mój pierwszy raz, bynajmniej nie zachowywałem się jak jakiś nieśmiały prawiczek, ale pieprzyłem tak mocno, że aż z trudem nabierałem oddechu między kolejnymi pchnięciami. Kaja zaczęła regularnie pojękiwać, reagując na każde uderzenie mojego kutasa wciskającego się między ścianki jej mokrej cipy. Korzystając z przewagi wzrostu, nie przerywając, nachyliłem się do jej twarzy i po raz kolejny się z nią przelizałem. Po jej mętnych, nieco zamglonych oczach widziałem, że jest w siódmym niebie. - Chyba zaraz dojdę! – sapnąłem po chwili, czując, że zbliżam się do kresu wytrzymałości. - Dojdź na zewnątrz! – krzyknęła Kaja. W ostatniej chwili wysunąłem kutasa z jej pochwy i wepchnąłem jej go między uda. Trysnąłem, brudząc spermą gładziutką skórę Kai. Przykucnąłem, zdyszany potężnym ruchaniem, jakie dopiero co zafundowałem narzeczonej mojego brata. Kaja w tym czasie drżącym ruchem wyciągnęła z torebki chusteczką i poczęła wycierać nią ze swoich nóg spermę, która powoli spływała jej na łydki. Wtem jednak rozległ się jakiś hałas. Znieruchomieliśmy, wędrując wzrokiem w kierunku drzwi. Klamka opadła w dół, cyngiel zamka słyszalnie odskoczył. W otwartym wejściu stanęła jakaś postać, ale dopiero po chwili zorientowaliśmy się, kto to taki… cdn.