joanna w szpitalu
Data: 06.06.2018,
Kategorie:
Zdrady,
Autor: zenek, Źródło: Fikumiku
... faceta. Ułożył się w swoim łóżku. Jego penis stał na baczność niezwykle wyprężony Ciągle powracał myślami do momentów w których tamten ja dymał. Miał przed oczami obrazy na których ja rozbiera, a późnej napiera na jej łono. Pamiętał jego gwałtowne ruchy bioder i wtórujące im jęki rżniętej kobiety. Zazdrościł mu ze mógł do woli obłapywać jej genialne ciało. Wyobrażał sobie rozkosz wytrysku w jej cipce. Tak bardzo chciał być na jego miejscu. Masturbował się tej nocy wielokrotnie myśląc o swojej synowej, wyczerpany zasnął dopiero nad ranem. Następnego dnia obudził się jak gdyby nigdy nic. Badania wykazały ze rana dobrze się goi, ale musi zostać w szpitalu jeszcze na parę dni. Nie przeszkadzało mu to, miał o czym myśleć Zastanawiał się czy sam będzie miał jeszcze okazje zabawić się z Joanna. Bo co do tego czy tego chce, nie miał najmniejszych wątpliwości Miał trudności z myśleniem o czymkolwiek innym, cały czas rozpamiętując wydarzenia tamtej nocy. Dowiedział się ze kolejny dyżur miała za dwa dni. On miał zostać jeszcze trochę na obserwacji w szpitalu, ale nie zamierzał czekać. Z każdym dniem był coraz bardziej podniecony. W noc jej dyżuru nie próbował nawet zasypiać. Odczekiwał w swoim łóżku czas do północy, miał nadzieje ze Joanna zdąży do tego czasu zasnąć. Gdy wybiła dwunasta wyszedł z sali i ruszył do dyżurki. Idąc powoli dotarł gdzieś do polowy korytarza. W tym momencie usłyszał za plecami trzaśniecie drzwi i czyjeś kroki. W oddali zobaczył Janusza wchodzącego na oddział ...
... Władysław szybko uskoczył w bok chowając się w jakimś przypadkowym pomieszczeniu. Słyszał jego kroki, zbliżały się, by w pewnym momencie go minąć - znowu do niej idzie - pomyślał w gniewie. Znowu mu ja zabierze. Wyszedł z powrotem na korytarz, mężczyzna zniknął za znanym mu zakrętem wiec Władysław podążył za nim. Domyślał się ze będzie dobierał się do Joanny. Gdy doszedł na miejsce z przykrością stwierdził, ze Janusz przezornie zamknął za sobą drzwi dyżurki. Przez szkło widział tylko jak postać lekarza układa się na wersalce i zaczyna obłamywać leżącą obok kobietę Z przykrością dostrzegł ze rozpina jej fartuch, był pewny ze właśnie dotyka jej biustu. Władysław nigdy nie był tak zawiedziony. Pragnął jej jak szalony. Świadomość ze inny mężczyzna znowu się nią nacieszy, znowu ja zerżnie jakby była jego własnością, nie dawała mu spokoju. Z upływem czasu, zza zamkniętych drzwi zaczęły go dobiegać pomrukiwania i stłumione odgłosy pocałunków. Joanna najwyraźniej się obudziła, wydawała się zaskoczona. - Co pan tu robi? Jest środek nocy – oburzyła się. Zauważył ze kontur głowy Janusza pochylił się nad nią. Cmoknięcia oznaczały dobitnie ze zaczął ją całować. - Uspokój się i rozbierz - zakomunikował . - Niech pan mnie zostawi, już raz panu wystarczy - broniła się ale on nic sobie z tego nie robiąc już zaczął na nią włazić. Dalej wypadki potoczyły się już błyskawicznie. Zaczął ja namiętnie całować i wpychać ręce pod spódniczkę, ta podciągnęła się znacznie do góry, dając mu swobodny dostęp ...