1. joanna w szpitalu


    Data: 06.06.2018, Kategorie: Zdrady, Autor: zenek, Źródło: Fikumiku

    ... sam o niej myślał, był zawiedziony że tak szybko sobie poszła. Miał nadzieje ze jeszcze go tego samego dnia odwiedzi, tak się jednak nie stało, dzień minął a Joanna się nie pojawiła. Zawiedziony położył się spać. Kolejne dni pobytu mijały mu dość sprawnie, a to z racji odwiedzin dużej części rodziny w tym wnuków i jego żony Barbary. Ta martwiła się o męża, bała się operacji, zwłaszcza ze miał ja przeprowadzać ordynator, o którym mało wiedzieli. Cała rodzina starała się wspierać dziadka. Zawsze gdy przychodzili, przesiadywali u niego parę godzin. Władysław był im wdzięczny ale sam nie przejmował się operacja, nie miał też ściślej diety, wiec codziennie jedli razem obiad w szpitalnej knajpce. Po posiłku często wychodzili na dłuższe spacery po których dotleniony i lekko zmęczony, wracał do łóżka i zasypiał. Szóstego dnia goście opuścili go dopiero późnym popołudniem. Gdy wszyscy wyszli zjawił się Henryk, który przez problemy w firmie nie był w stanie wcześniej odwiedzić ojca. Rozmawiali na różne tematy, między innymi o nowym ordynatorze. Podobno Joanna słyszała, że został nim tylko dlatego że jest bratem obecnego dyrektora szpitala. Władysławowi wydało się to prawdopodobne, biorąc pod uwagę nonszalanckie zachowanie lekarza względem pacjentów. Henryk wspomniał też, że jego żona ma dziś na nocny dyżur. Władysław musiał ukrywać jak szalenie go to ucieszyło. Zdał sobie sprawę ze nie widział jej od tamtego trzeciego dnia, wspomniał kuszące kształty synowej. Był zły ze tak rzadko ja ...
    ... widuje, po tak długim pobycie tutaj spodziewał się zdecydowanie więcej. W międzyczasie skończyły im się tematy do rozmowy i Henryk zaczął zbierać się do wyjścia. Władysław odprowadził go na parter, pożegnawszy go sprawdził na zegarku godzinę, była 20-ta, wiedział ze nocny dyżur zaczyna się o 22 wiec do przyjścia synowej miął jeszcze sporo czasu. Spędził go na spacerach i rozmowach z przypadkowymi pacjentami. Cały czas jednak w głowie miał jej obraz w tym przyciasnym fartuchu i spódniczce. Gdy wybiła 22-ga, niezaspokojony postanowił jej poszukać. Udał się w tym celu do pokoju pielęgniarskiego, który odosobniony, znajdował się za zakrętem na końcu korytarza. Odwiedził wcześniej to miejsce parę razy, gdy musiał prosić o proszki nasenne i trochę wody. Drzwi tego pokoju nie wychodziły bezpośrednio na korytarz, były usytuowane w niewielkiej wnęce w ścianie. By wejść do pomieszczenia, trzeba było ominąć wysoki blat, zza którego zazwyczaj obsługiwała go pielęgniarka i który oddzielał nijako te wnękę od korytarza. Nigdy jednak nie zastał za nim Joanny. Szedł wiec spokojnie myśląc ze dziś będzie inaczej, miał nadzieje ze ja tam spotka, ze może zaprosi go do środka na herbatę. Usiądzie obok niego, poplotkują trochę, zacznie ja zabawiać żartami, a korzystając z okazji, ukradkiem będzie przyglądał się jej nogom w krótkiej spódniczce, może jeśli będzie miał szczęście, to materiał ubrania zsunie się trochę wyżej niż zwykle i odsłoni większa cześć jej seksownych ud. Podniecała go myśl, ze ...
«1234...13»