Marta N. - cz. trzydziesta piąta
Data: 08.10.2019,
Autor: franek42, Źródło: Lol24
Tomek słysząc wypowiedź Marysi, doszedł do prostego wniosku, że jeżeli dalej będą kontynuować te niepotrzebne i rozpraszające ich dywagacje, stanie się to, co w nocy. Ich wzajemne zainteresowanie sobą i nastrój ponownie prysną, nie mówiąc o podnieceniu czy erotycznej zabawie.
- A poza tym Tomku, jeżeli natychmiast nie zaczniemy się pieścić, to możemy spokojnie dać sobie siana i ubierać się. Widzę, że twój kolega w spodenkach uważa pewnie tak samo, bo jeszcze przed chwilą domagał się uwolnienia, a teraz znudzony naszą rozmową, chyba przechodzi w stan spoczynku - usłyszał z ust Marysi podobne do swojego spostrzeżenie.
- Ściągnij te spodenki i połóż się tak, abyśmy się mogli nawzajem pieścić - Marysia nie zamierzała odpuścić, bo pamiętała jeszcze ruchliwy język Tomka na swojej cipce.
Tomek zdjął spodenki i dał buziaka Marysi, po czym odwrócił się i położył się na boku z głową przy jej udach. Marysia przyjęła podobną pozycję, zginając lekko kolana. Nim się oglądnął poczuł na kutasie ręce Marysi.
Przyciągnął więc jej kolana bardziej do siebie i uniósł lekko górną nogę, kładąc głowę na dolnej i zbliżając twarz do jej pachnącej cipki. Zanurzył nos w szczelinę, szorując nim po sromie i rozgarniając zewnętrzne fałdki. Pachniała sobą i chyba jakimś lubrykantem.
Podnieciła się podobnie jak i on, wilgotniejąc od własnych soków. Polizał i wyczyścił śliną palce, po czym zagłębił dwa z nich w szczelinę w okolicach łechtaczki. Język natomiast zagłębił w okolice szparki. ...
... Przystrzyżona czuprynka rajcowała go niesamowicie. Podniecenie ich wzrastało z każdą chwilą.
W pewnej chwili poczuł na główce kutasa język i usta Marysi. A jednak, odważyła się! - przebiegło mu przez myśl. Nie tylko odważyła się. Przez chwilę possała go, po czym zaczęła wsuwać i wchłaniać go coraz głębiej, a drugą ręką zaczęła pieścić jego klejnoty.
- Marysiu! Odpuść trochę, bo za chwilę zaleję cię nasieniem! - ostrzegł ją, czując, że jeszcze chwila, a wybuchnie.
Zignorowała jego ostrzeżenie i zaczęła pracować ustami, językiem i ręką jeszcze intensywniej. Poczuł, że jego kutas pulsuje, zrobiło mu się ciepło, przyjemnie i błogo.
- Marysiu! Nie musisz…! - zdążył wydobyć głos i trysnął w jej usta z dużą siłą. Przydławił ją. Zaskoczona, zachłysnęła się, ale szybko zaczęła połykać to, co w nią pompował.
- To nawet nieźle smakuje! - mruknęła, kiedy uporała się do końca z jego nasieniem.
- Człowiek uczy się do końca życia! Szkoda, że tyle jedzonka przeszło mi koło nosa - podsumowała z humorem swoją oralną przygodę z kutasem Tomka i jego nasieniem.
- Teraz na ciebie kolej! Masz wylizać mi cipkę, żeby piszczała z radości - oświadczyła z nieoczekiwanym ożywieniem i entuzjazmem w głosie.
- Z przyjemnością, ale muszę zmienić pozycję! Przykro mi, ale zabiorę ci zabawkę - powiedział, odsuwając się od niej i kiedy wypuściła kutasa z ręki, zsunął się z tapczanu.
- Przesuń się Marysiu maksymalnie w stronę wezgłowia i rozłóż szeroko nogi, abym miał więcej miejsca - Tomek ...