Marta N. - cz. trzydziesta piąta
Data: 08.10.2019,
Autor: franek42, Źródło: Lol24
... Ponownie była podniecona i gotowa do przyjęcia jego sprzętu.
Sama pochwyciła kutasa i naprowadziła go na szparkę, nawilżając przedtem główkę. Wolno, z wyczuciem, aby nie sprawiać jej bólu, zaczął wsuwać się do jej wnętrza. Doceniła jego delikatność i troskę o nią. Kiedy wsparty na rękach, przesunął się nad jej buzię, pochwyciła jego głowę i wpiła się gwałtownie w jego usta, dziękując za doznania.
- Tomuś! Nie musisz czekać na mnie! Wlej we mnie wszystko, co ci tam jeszcze zostało w tych twoich zbiorniczkach. To będzie balsam dla mojej zbolałej cipki - odezwała się pogodnie, obściskując czy obmacując mięśniami Kegla jego kutasa.
Do tego jej cipka jak na zawołanie zaczęła obficie produkować wydzielinę, bo poczuł i usłyszał wyraźny odgłos chlupotania, podczas wolno wykonywanych, frykcyjnych ruchów kutasa w jej szparce.
- Słyszysz to samo co ja? Jak chlupie w mojej cipce? Twój kutas nie tylko suwa się, ale chyba uczy się pływać w tym moim baseniku czy cylindrze - usłyszał żartobliwe słowa Marysi.
A Tomek był co prawda podniecony, ale zdał sobie sprawę, że w tak wolnym tempie oraz w dość rozluźnionej i nawilżonej cipce Marysi będzie mu trudno dojść, podobnie jak i Marysi. Tym bardziej, że nie chciał przysparzać Marysi bólu.
- Marysiu, głupio mi mówić o tym, ale czuję, że w tym stanie żadne z nas nie osiągnie finału. Nie chcę ci przysparzać bólu, a że oboje jesteśmy w jakimś tam zakresie zaspokojeni, więc może nie próbujmy robić tego na siłę i poczekajmy, aż ...
... twoja cipka wydobrzeje czy się zregeneruje - Tomek w nieco zawoalowany sposób przedstawił Marysi bezskuteczność ich dalszej zabawy. Roześmiała się.
- Wiesz co? Jesteś chyba nie z tej ziemi! Gdybym cię nie znała, jak i twoich możliwości, mogłabym pomyśleć, że przestałam cię podniecać i masz mnie dość. Ale wiem, że tak nie jest. Jesteś nie tylko kochanym i wrażliwym chłopcem. Jesteś też dżentelmenem w każdym calu. Inny miałby w nosie interes partnerki i trzymając kutasa w cipce, parłby ze wszystkich sił, aby zaspokoić swoje potrzeby. A ty w trosce o stan tej mojej biednej cipki, okazujesz delikatność i do tego mówisz o tym, jakby to była twoja wina. Masz rację, nie musimy tego robić na siłę. To ma nam obojgu sprawiać przyjemność, nawet jak będzie przy tym trochę bólu. Mam na myśli to rżnięcie, które sobie sama zafundowałam, demolując przy tym swoją cipkę. I jak tu ciebie nie kochać? - zadała sama sobie retoryczne pytanie.
- Chcesz jeszcze poleżeć ze mną, czy ubieramy się i idziemy do kuchni? - zapytała Tomka.
Popatrzył na nią szczerym, poważnym spojrzeniem. Była naprawdę piękną kobietą i podobała mu się, czego nie zamierzał ukrywać. Zauważyła to jego spojrzenie.
- Wiesz co, Tomuś? - Kiedy tak na mnie patrzysz, przypominasz mi pewnego chłopca, który kiedyś też patrzył na mnie takim wzrokiem. Nie znałeś go przypadkiem? - uśmiechając się słodko, zwróciła się do niego żartobliwymi słowami.
- Zastanawiałem się Marysiu nad tym, czy ci o tym powiedzieć? Wiesz, o czym wtedy ...