-
Olivia, Victoria II - cz. XXXI
Data: 10.10.2019, Autor: franek42, Źródło: Lol24
... dwie pary markowych słuchawek bezprzewodowych i dwa mikrofony. Kolumny głośnikowe miał porządne, tak pod względem mocy jak i brzmienia, więc odpuścił sobie kupowanie nowych. Podeszli do sprzedawcy i Robert przedstawił mu swoje życzenia w zakresie zakupu instrumentów oraz innych elementów pomocniczych, akcesoriów czy kabli. Podeszli razem do stoiska z instrumentami i Robert poprosił o przygotowanie dokumentów kasowych. Po sprawdzeniu opakowań i ich zawartości, sprzedawca wystawił dokumenty kasowe na wszystkie przedmioty i Robert udał się do kasy. Uregulował należność kartą i lżejszy o kilkadziesiąt tysięcy powrócił z potwierdzeniem zapłaty na stoisko. Sprzedawca wraz z Małgosią oraz Kasią i Olivią oczekiwali już na niego z dwoma wózkami sklepowymi i zapakowanymi na nie instrumentami, akcesoriami i książkami gwarancyjnymi. Po chwili maszerowali w stronę wyjścia, pchając przed sobą załadowane wózki sklepowe. - No szwagierku! Ładnie zaszalałeś! Elena skwitowałaby pewnie; że tylko burżuj taki jak ty może pozwolić sobie na wydanie takiej sumy pieniędzy w niecałe dwie godziny - Olivia nie ukrywała lekkiego szoku, spowodowanego zakupem Roberta. - Odkąd znam wujka Roberta, to raczej nigdy nie skąpił pieniędzy na coś, co go interesowało lub gdy czegoś potrzebował - skomentowała wypowiedź Olivii Kasia, widząc, że Robert nie kwapi się z odpowiedzią czy komentarzem do wypowiedzi Olivii. - Dziewczyny przestańcie komentować czy czepiać się tego, co wujek Robert robi ze ...
... swoimi pieniędzmi. To są jego pieniądze czy wydatki i nam nic do tego - Małgosia uznała, że wypowiedzi tak Olivii jak i Kasi wykraczają, w tym przypadku, poza obszar dobrego tonu, taktu czy wyczucia sytuacji. Nie wzięła tylko pod uwagę faktu, skąd niby takie nastolatki jak Olivia czy jej córka, podobnie jak ich rówieśnicza młodzież, miałyby znać zasady, co wchodzi w obszar dobrego tonu czy obyczajów lub co wypada, a co nie powinno się mówić w określonej sytuacji. A jeżeli nawet było to im wiadome, to dokładnie olewali stosowanie się do nich. Olivia wypowiedziała się po prostu spontanicznie, widząc, że Robert bez mrugnięcia okiem wydaje kwoty pieniędzy, które dla jej rodziców byłyby niewyobrażalne i to na rzeczy, bez których można by było doskonale obejść się. A Kasia w równie spontaniczny sposób wystąpiła w obronie Roberta, uznając wypowiedź Olivii za nieuzasadnioną zaczepkę. Robert słysząc ich wszystkie wypowiedzi na swój temat, nie mógł powstrzymać się od uśmiechu. Nie musiał nic mówić czy wypowiadać się, bo towarzyszące mu panie same załatwiły wszystko za niego, wypowiadając się, komentując czy udzielając odpowiedzi na poruszane przez siebie tematy, dotyczący jego postępowania. W końcu dotachali się wózkami do kampera i przeładowali ich zawartość do samochodu. Robert zauważył, że Małgosia naraz spoważniała, popatrując na niego i na wnętrze kampera. Trudno by było mu nie domyślić się, co może jej chodzić po głowie, widząc jej zamyśloną minę czy spojrzenia. Był ...