1. Żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek.


    Data: 21.10.2019, Autor: zuzanna, Źródło: Lol24

    Umówiłyśmy się z Elwirą w naszej stałej kawiarni, do której przychodziłyśmy jedynie dlatego, że miała cudowne łazienki z szerokimi blatami i ogromnymi lustrami, w których oglądałyśmy nasze dzikie z pożądania oczy, nasze sterczące cycki i wiecznie napalone na siebie cipki.
    
    Mało kto tu przychodził, więc mogłyśmy się bzykać ile chciałyśmy. Obsługa nie zwracała na nas uwagi, z resztą widziałyśmy nie raz kelnerki, które robiły sobie dobrze za barem, a czasem dołączał do nich barman. Bo co robić w takim pustym lokalu?
    
    Tego dnia byłyśmy na siebie wyjątkowo napalone, nie widziałyśmy się aż dwa tygodnie bo byłam przeziębiona. Owszem, rżnęłyśmy się w tym czasie z naszymi mężami, to też uwielbiałyśmy, ale prawdziwą satysfakcję dawało nam wysysanie swoich cipek do utraty tchu.
    
    Siedziałyśmy na przeciw siebie przy małym stoliku i starałyśmy się udawać, że jak gdyby nigdy nic, pijemy wino..Zjadałyśmy się oczami, ja patrzyłam na jej sterczące przez bluzkę sutki i sama myśl o tym, że będę je za chwilę tarmosić, ssać, rozpalała miedzy moimi nogami istne piekło. Byłam mokruteńka, moja gorąca pochwa drżała i czułam, jak się rozwiera boleśnie, spragniona jej palców.
    
    - Nie wytrzymam - jęknęła Elwira - rżnij mnie...
    
    Stopą rozsunęłam pod stołem jej kolana. Chodziła w spódniczce i nie nosiła majtek, ja też. Rozchyliła chciwie nogi, wsunęłam stopę w jej mięciutką, cudownie śliską, gorącą i spragnioną pizdę. Zaczęła się o nią ocierać, czułam pod dużym palcem jej ogromną łechtaczkę. ...
    ... Miałam wrażenie, że za chwilę eksploduję, wstałam i pociągnęłam Elwirę do łazienki, szła jak pijana, dysząc.
    
    Zamknęłam drzwi na klucz i natychmiast rzuciłyśmy się na siebie, macając na oślep nasze ciała, liżąc się, całując. Zdarłam z Elwiry bluzkę, miała cudowne, jędrne cyce, zaczęłam je tarmosić, szarpałam jej brodawki, po czym ssałam delikatnie jej dzyndzle, przygryzając je co jakiś czas zębami.
    
    Elwira stała oparta o umywalkę z odchyloną głową i z trudem łapała oddech. Była na granicy orgazmu. Drżącą ręką pocierała moją cipkę, chciałam złapać ją i wcisnąć sobie głęboko, ale postanowiłam tę rozkosz przedłużyć.
    
    Odsunęłam się od niej na chwilę, spojrzała na mnie jak zawiedzione dziecko. Zaczęłam głaskać jej płaski brzuch i wąziutką talię, była cudownie zbudowana i miała obłędnie delikatną skórę, reagowała na każdy dotyk. Zaczęłam lizać ją, całować brzuch, pępek, później zaczęłam pieścić jej szyję. Zaczęła wyginać się jak kotka, podniosła jedną nogę i przywarła swoją rozwartą cipką do mojego uda. Chwilę ślizgała się po mnie rytmicznie, ale to wciąż było dla niej mało.
    
    - Zerżnij mnie wszystkimi palcami, błagam... - patrzyła na mnie nieprzytomnie. Pocałowałam jej gorące, rozwarte usta i uklękłam przed nią. Miała króciutką spódniczkę, która niczego nie zakrywała. Jej cipa była duża, otoczona jędrnymi, starannie wygolonymi wargami, które rozchylały się zachęcająco, ukazując nabrzmiałą.łechtaczkę i dwa różowe płatki, okalające słodką dziurkę, z której teraz lało się ...
«1234...7»