Tato i ja, część III
Data: 31.10.2019,
Kategorie:
Geje
Autor: Wino1901, Źródło: Pornzone
... mnie. Nie chciało mi się wprawdzie spać, ale wiedziałem, że jak ojciec mówi „idziemy spać”, to ma rację. Ojciec położył się za moimi plecami i powiedział:
- Synku, ale nawet się do mnie nie przytulisz przed drzemką, nie pocałujesz?
Słyszałem uśmiech w Jego głosie, natychmiast się odwróciłem i przytuliłem do taty. On wepchnął swój mięsisty język w moje usta i zaczął mnie nim penetrować. Oddawałem się temu z zachwytem, radością i nadzieją. Mój kutas już zaczął nabrzmiewać.
- Synu, a jak Ci się podobało zlizywanie Twojego gówna z mojego fiuta?
- W zasadzie nie wiem, wtedy skupiałem się na czymś innym, nie chciałem Cię zranić.
- Cieszy mnie to, że patrzysz głównie na moją przyjemność. A miałbyś coś przeciw temu, żeby w przyszosi to powtórzyć? Gdyby np. na moim kutasie zostało trochę Twojego gówna, byłbyś w stanie to wylizać?
Gdy ojciec tak mnie pytał, zaczęło mnie to nawet podniecać.
- Tak tato. Na pewno nie chciałbym, żeby tego gówna było za dużo, ale taką odrobinę z Twojego fiuta chętnie wyliżę.
- To właśnie miałem na myśli, mówiąc, że seks pomiędzy facetami może być brudny. No przecież nie będę Ci dawał gówna do jedzenia. Kiedyś to powtórzymy, tylko pamiętaj, wszystko co najlepsze suka musi dzielić ze swoim panem. Więc jak kiedyś spuszczę Ci się w usta, to część spermy możesz oczywiście połknąć, nie dasz rady inaczej, ale ...
... musisz jak najwięcej zostawić dla mnie i tak samo zrobisz z resztkami kału z Twojej dupy. Czy to jest dla Ciebie jasne?
- Tak tatusiu, oczywiście.
- Dobrze. To teraz idziemy spać. Odwracaj się do mnie dupcią.
Odwróciłem się do tatusia, On rzucił na mnie swoją nogę, tak jak wczoraj. Myślałem, że teraz pomyślę o tym co zdarzyło się dzisiejszego i wczorajszego dnia. Zacząłem wszystko analizować. Na pewno chciałem być w tej relacji z tatą, chciałem być Jego suką. Wiedziałem, że będzie to relacja totalna – nie wahał się mnie zgwałcić. Najdziwniejsze jest to, że w sumie było to nawet przyjemne. Chociaż nie, no nie było to przyjemne, bo cierpiałem, czułem się zbrukany, ale najbardziej doskwierało mi to, że to moja wina, że to ja zawiodłem tatusia, zraniłem Go, zdenerwowałem. Tak naprawdę, gdy już na fotelu przytulił mnie i było jak wczoraj, cały ten gwałt przestał mieć aż takie znaczenie. Nawet gdy zapowiedział, że będzie mnie czasem gwałcić, żeby wyrzucić swoje emocje, ucieszyłem się, bo zrozumiałem, że to nie musi być moja wina. Dziś była moja wina, ale tatuś mi wybaczył. Poczułem pewną lekkość – jestem prawdziwą suką tak jak zawsze marzyłem. Moje marzenia nie były nawet w połowie tak piękne, jak piękna jest rzeczywistość. Ostatnie co sobie pomyślałem, to fakt, że jestem mocno pojebany, skoro nie mam problemu z gwałtem, ale zapadłem w sen…