1. Araland


    Data: 01.11.2019, Kategorie: Klasycznie Autor: Cezary Pieczarek, Źródło: Fikumiku

    ... je mocno wdarł się silnie do jej wnętrza. Była teraz niesamowicie gorąca oraz wilgotna. Jego ciało od samego wejścia w nią zaczęło bardzo szybki atak. Chujem wbijał się w nią do samego końca uderzając biodrami o jej pośladki. Znowu ich poczynaniom towarzyszyły głośne dźwięki trzaskających o siebie skór. Sylwiusz parł w nią jak szalony, kobieta zaś nieruchomo odbierała te sunięcia wydając przy tym ciche jęki, które stopniowo zamieniały się w głośne okrzyki zadowolenia. Sylwiusz nie odczuwał zmęczenia, tylko po raz kolejny przez jego fiuta przechodził kolejny silny skurcz. Jeszcze chwila. Zapewniła go wiedźma. Kończąc to zdanie krzyczała głośno, oraz powarkiwała. Jej ciało przeszywała rozkosz, która trwała długą chwilę. O wiele dłużej niż u przeciętnej kobiety. Dodatkowo kobieta nie zrezygnowała od razu po zakończeniu, tylko nadal dawała się posuwać Sylwiuszowi, który teraz czuł że odzyskał władzę nad swoim ciałem. Ale nie postanowił by zrobić jej jakąś krzywdę, chciał w niej zostać, czuł radość z tych chwil. Naciskając jej ciało delikatnie w krzyżu wypiął tym samym jeszcze bardziej jej tyłeczek w swoim kierunku i chwytając mocno za biodra dalej walił w nią resztkami swych sił. Szybko przyszły do niego kolejne skurcze i tym razem był pewien że uda mu się wreszcie ...
    ... skończyć. Głośno stękając jakby z bólu oddał obfity strzał spermy w środku. Potem jeszcze trysnął kilka razy i zaczął zwalniać tempo. Kobieta nie reagowała, była cicho, nie było słychać nawet jej oddechu. Po zakończeniu przez Sylwiusza odsunęła sie od niego wstając z podłogi. Powiedzmy że udało Ci się właśnie wykupić swój dalszy żywot. Powiedziała pogardliwie w kierunku klęczącego nadal na podłodze żolnierza. Nie licz jednak na to że następnym razem jak się spotkamy też możesz mieć tyle szczęścia co dziś. Sylwiusz milczał przypatrując się jej pięknemu ciału, które powoli chowało się spowrotem pod chustami. Świece nagle zgasły, przez izbę zawiał silny wiatr, po czym świece zapalone na nowo przytłumionym płomieniem ukazały Sylwiuszowi tylko cztery ciała jego towarzyszy, po wiedźmie nie było śladu. Nie mogąc zasnąć, nie myśląc nawet o tym poczekał aż przyjdzie świt po czym wrócił do miasta Ara. Tam zdał relację królowi Sebaldowi z przebiegu walki, zatajając przed nim obecność tajemniczej wiedźmy. Krainę Araland zamiast obchodów pierwszego dnia wiosny czekała tygodniowa żałoba po peległych w walce wojach i zamordowanych przez olbrzymów kobietach. Wszyscy byli pogrążeni w smutku, tylko Sylwiusz do wspomnień z tamtego dnia miał inny stosunek niż reszta mieszkańców krainy. 
«12...5678»