1. Hermiona i Draco cz. IX


    Data: 09.11.2019, Autor: oliviahot17, Źródło: Lol24

    ... dawać kolejnej szansy. Zresztą jakiej szansy? Przecież była tylko grą. Zabawką. Nic nie wartym celem, atrakcyjnym w swej niedostępności. Założyli się o nią na pieniądze! Jak o dziwkę. Tak. Dokładnie tak ją postrzegali. Głupią, naiwną szlamę, obiekt zakładu, niemal darmową rozrywkę.
    
    Wpadła jak strzała do pokoju wspólnego, szczelnie zamykając za sobą przejście. Pomieszczenie było puste, więc pobiegła po schodach do dormitorium i ciężko opadła na łóżko. Łzy leciały niepowstrzymanie, ale Gryfonka przypilnowała aby żaden niepożądany dźwięk nie wymsknął się z jej gardła. Ale Ginny i tak usłyszała. Moment później leżała na pościeli razem z najlepszą przyjaciółką, mocno tuląc ją do piersi i pozwalając jej na moczenie jej koszuli nocnej. Gdy spytała ją co się stało, ta wyrzuciła z siebie wszystko, słowa rzucała szybko niczym pociski. Co chwila traciła oddech i jąkała się. A kiedy opowiedziała wszystko z cichym szlochem wtuliła się w smukłe ciało rudej i po długich mękach zasnęła.
    
    Zmęczenie zaistniałą sytuacją, bardzo wcześnie wyciągnęło Ginny z łóżka. Zeszła na dół z ciepłym kocem pod pachą i parującym kubkiem ziołowej herbaty w dłoni. Za oknem delikatnie prużył śnieg, przylepiając do okna śliczne płatki. Pokój pogrążony był w hipnotyzującej ciszy, która sprowadzała spokój i ukojenie. W dodatku ciepło bijące z kominka przyjemnie nastrajało i rozluźniało wewnętrznie pogmatwane uczucia. Jednak ledwo położyła naczynie na stole, usłyszała głośne łomotanie. Drgnęła przestraszona i ...
    ... zdumiona za razem. Z nutką zaciekawienia, podeszła do drzwi i przytknęła do nich ucho. Co chwila słychać było rozpaczliwy głos proszący o wejście. Ginny bez trudu go rozpoznała. Pytanie tylko co on tu robił i czy naprawdę myślał, że ktoś by go wpuścił?
    
    Dziewczyna jednak była wtajemniczona w całą sprawę i z wyraźnie widoczną niechęcią na twarzy, otworzyła drzwi niezapowiedzianemu gościowi.
    
    - Weasley – powiedział Draco zdziwiony.
    
    - Co ty tu robisz? - spytała się krótko.
    
    - To chyba nie twoja sprawa, młoda – odparł arogancko i spróbował przecisnąć do środka. W jednej chwili stanęła mu na przeszkodzie wpijająca się w pierś różdżka. Ginny nie pierwszy raz w duchu podziękowała rodzicom, którzy od najmłodszych lat jej wpajali, by nigdy nie rozstawać się ze swoją osobistą bronią.
    
    - Co ty tu robisz? - powtórzyła, hardo patrząc mu się w oczy. Chłopak jednak nie zauważył w nich ociekającej ciekawości lub najwyższego zszokowania. Jedynie pogarda i nutka rozbawienia. Ona widziała.
    
    - Chcę porozmawiać z Hermioną.
    
    - Ale ona nie chce rozmawiać z tobą, Malfoy.
    
    - Pójdę jak usłyszę to z jej ust.
    
    - Możesz się wynosić już teraz.
    
    Chłopak z trudem opanowywał cisnące się na usta obraźliwe słowa i targające nim emocje.
    
    - Przepuść mnie Wesley, to nie twoja sprawa.
    
    - Jak przywalę ci w jaja będziesz twierdził inaczej – wysyczała wściekła. - I możesz być pewien, że Miona jeszcze po mnie poprawi.
    
    Draco zacisnął zęby. Twarda sztuka.
    
    - Proszę Weasley, przepuść mnie. ...
«12...91011...»