Hermiona i Draco cz. IX
Data: 09.11.2019,
Autor: oliviahot17, Źródło: Lol24
... Wczoraj doszło do głupiego nieporozumienia, zbyt błahego by stracić Hermionę. Dlatego nie mogę na to pozwolić. Wpuścisz mnie?
Ginny przez krótki czas intensywnie wpatrywała się w szare tęczówki wroga. Tyle, że nie mogła doszukać się kłamstwa, żadnego fałszu. Fioletowe cienie pod oczami i rozczochrane włosy dodawały mu kilka punktów.
- Jeżeli zrobisz jej krzywdę...
- Tak, wiem – uśmiechnął się czując już smak wygranej. - Wykastrujecie mnie, obwiniecie drutem kolczastym i podrzucicie stworom z Zakazanego Lasu. Twoja przyjaciółka już mnie przestrzegała – dodał wesoło widząc niezrozumienie na twarzy rudowłosej.
Po chwili wahania dziewczyna bez słowa odsunęła się na bok, pozwalając uradowanemu chłopakowi wejść do środka. Wskazała mu jeszcze drogę do ich dormitorium i kiedy zniknął za jego drzwiami, wygodnie usiadła na fotelu, szczelnie opatulona kocem z kubkiem gorącego napoju w rękach.
Draco wszedł po cichu do jej dormitorium. Jej łóżko było zaciągnięte kotarami i kiedy je uchylił, ujrzał anielską twarz spowitą błogim wyrazem. Gładkie włosy okalały jej szczupłe rysy, falami układając się na poduszce. Klatka piersiowa miarowo unosiła się w górę i w dół. Wargi miała lekko uchylone, a głowę przechyloną na bok. Na policzkach widniały czerwone plamy, a obwódki wokół oczu były wyraźnie podpuchnięte. Chłopak zachłysnął się, kiedy zdał sobie sprawę, że to wszystko stało się przez niego. Boże, gdyby nie wtedy... Przecież przyszła do niego, dla niego stęskniona jego ...
... bliskości tak samo jak on. Miał szaleńczą ochotę przytulić dziewczynę, ale wiedział, że nie mógł brać nic za pewniak. Ten jeden wyjątkowy raz musiał się wyzbyć wrodzonej arogancji i postarać się najlepiej jak potrafił aby z powrotem odzyskać ukochaną dziewczynę.
Drżącą dłonią pogładził ją po miękkim policzku. Gryfonka poruszyła się niespokojnie i zamruczała jak zadowolona kotka. Draco wstrzymał powietrze. Ledwo trzymał swoje nerwy na wodzy. Najchętniej poddałby się emocjom i nie zważając na nic, po prostu rzuciłby się na nią i łapczywie wpił w te pełne, kuszące wargi...
Hermiona uchyliła powieki. Na początku obraz był nieostry, światło zupełnie ją dekoncentrowało i w dodatku ból głowy był tak okropny, że z ledwością utrzymywała świadomość.
Jednak po niedługiej chwili uważniej przyjrzała się twarzy naprzeciwko. Najbardziej rzuciła jej się w oczy blond czupryna, która nijak nie pasowała do rudej Ginny...
Usiadła na łóżku tak nagle, że zakręciło jej się w głowie. Oddech przyspieszył, a serce łomotało jak szalone. Dopadła ją złość na samą siebie za te nagłe, niechciane uczucia. Lecz poza tym zwróciła wściekły wzrok na towarzyszącą jej osobę i odskoczyła jak oparzona. Cisnęło jej się na usta oczywiste pytanie, ale nie chciała mu dawać szansy na nic.
- Wyjdź – rozkazała stanowczo, starając się aby jej głos nie zadrżał.
- Proszę, porozmawiajmy. - jego skomlący ton głosu i szczera skrucha w szarych tęczówkach przywołała na myśl jej dawny sen. Kiedy tuż po ucieczce z lochów ...