1. Hermiona i Draco cz. IX


    Data: 09.11.2019, Autor: oliviahot17, Źródło: Lol24

    ... wpadła na znienawidzonego nauczyciela eliksirów. Przypomniało jej się ciepło, które topiło lód w jej sercu. A najgorsze było to, że i teraz tak się działo. Przyszedł po nią. Czekał na nią. Ale skąd mogła wiedzieć, że jej nie kłamał?
    
    - Nie mamy o czym. - odparła krótko. Malfoy uczynił krok naprzód, wymuszając na dziewczynie krok w tył. Nie przewidziała jednak, że trasa jej się skończyła i niemal natychmiast poczuła za plecami chłód ceglanej ściany. Zaklęła w duchu. A chłopak wykorzystując zaistniałą sytuację, doskoczył do niej i stanął tak blisko, że prawie stykali się nosami. Hermiona musiała zadrzeć głowę wysoko do góry, by ze złością spojrzeć w jego oczy.
    
    Ślizgon wyciągnął rękę na przód i delikatnie dotknął palcami jej miękkiej skóry na twarzy. Później przejechał po linii żuchwy i dotarł do kuszących ust. Zagryzła wargi aby jakoś opanować niepożądane emocje. Jakby nie było ciągle była furiacko zła.
    
    - Nie dotykaj mnie – zimny ton głosu zupełnie zaprzeczał reakcjom jej ciała. Cała płonęła, gdy czuła na sobie jego dotyk. - Dostałeś co chciałeś. Już nie jestem wyzwaniem. Weź od gnojka pieniądze i zostaw mnie w spokoju.
    
    Niespodziewanie Draco przykląkł na jedno kolano i chwycił oniemiałą Gryfonkę za rękę. Przycisnął małą dłoń do ust i z najwyższą powagą spojrzał jej prosto w oczy.
    
    - Hermiono Granger – rzekł rzeczowo – Błagam, przyjmij moje najszczersze przeprosiny. Przysięgam, że nasze późniejsze relacje nie miały absolutnie nic wspólnego z tym durnym zakładem. ...
    ... Właściwie, to już o nim zapomniałem. I nie masz racji. Nie dostałem tego czego chciałem i nadal nie mam, bo zależne jest to tylko od ciebie. I pamiętaj. Możesz mnie teraz wyrzucić za drzwi, wyzwać od najgorszych i nie odzywać się do końca szkoły. Ale ja nie przestanę próbować, starać się na każdym kroku, ubiegać o twoje względy. Bo Cię do cholery kocham, Hermiono Granger.
    
    Hermiona stała tak z rozdziawionymi ustami i łzami w oczach, patrząc na blondyna zesztywniała. W jej sercu panował istny chaos. Z jednej strony rozum podpowiadał zerwanie z gnojkiem wszelkich kontaktów i posłać go do wszystkich diabłów, lecz za to serce krzyczało by z siłą wpić się w jego wargi i zostać tak na wieki...
    
    Znienacka wyrwała dłoń z jego uścisku i zaczęła okładać go drobnymi piąstkami, zupełnie nie patrząc gdzie uderza. Łzy ciekły jej ciurkiem, ponownie rozmazując obraz.
    
    - Ty draniu! - krzyczała w napadzie szału – Ty kretynie! Nieczuły gadzie bez serca i duszy!..
    
    I nagle objęła go ile miała sił, niczym dziecko wtulające się w pierś i szukające bezpiecznego azylu. Draco pomimo zaskoczenia, natychmiast objął ją ramionami i ścisnął tak mocno, że zabrakło dziewczynie tchu. Moczyła mu koszule łzami, ale obchodziło go to tak jak zeszłoroczny śnieg. Liczyło się, że była z nim. Tuż obok, cudowna i piękna, w jego objęciach. Poczuł coś mokrego płynącego po policzkach. Oparł brodę i zamknął oczy czując ogrom nieskończonego szczęścia i niewysłowioną ulgę.
    
    - Nigdy więcej mnie nie zostawiaj – ...