1. Hermiona i Draco cz. IX


    Data: 09.11.2019, Autor: oliviahot17, Źródło: Lol24

    ... i honor?
    
    Te słowa były niewątpliwie przełamaniem, burzą, wręcz sztormem, który z nagła zawładnął brunetką. Sparaliżowana ilością prawdy zawartej w tym wypowiedzeniu, patrzyła niemal tępym wzrokiem w zmartwioną twarz Ginny. Miała rację. Miała cholerną rację. Kochała Draco i choćby nie wiadomo co, nigdy to się nie zmieni. On był tym jedynym. I musiała mu uświadomić ten fakt, podstawić pod nos, chwycić w ramiona i już nie puścić. O matko! Jak ona za nim tęskniła...
    
    Powolnym ruchem podniosła się się z siedzenia i z bojową miną ruszyła w kierunku drzwi. Nagle zatrzymała się jednak i odwróciła do uśmiechniętej dziewczyny.
    
    - A jak mnie ktoś złapie?
    
    - Zmiataj!
    
    - Ale..
    
    - Bo cię wypchnę! - zagroziła ruda z determinacją w oczach. - Och i jeszcze jedno! Nowe hasło to ''tylko czysta krew''. Powodzenia!
    
    Hermiona nie mając zbytniego wyjścia opuściła bezpieczna strefę Gryfonów, nie zważając na podejrzliwe spojrzenie grubej damy. Niepewnie rozejrzała się po kamiennym korytarzu i postawiła kilka nieśmiałych kroków. Nie sprawiała prawie żadnego hałasu, gdyż miała miękkie, skórzane buty. Czając się niczym lis przeszła dzielącą ją do lochów drogę i przystanęła przed domem wężów. Serce załomotało jej w piersi, kiedy wypowiedziała podane wcześniej hasło. Doskonale wiedziała, że Ginny podoba się wielu chłopcom, z różnych domów. Swą urodą przyciągnęła także młodszego Ślizgona, który notorycznie, lecz jednocześnie w utajeniu podawał jej wszystkie hasła w nadziei, że ta kiedyś go ...
    ... odwiedzi. Hermiona z rozbawieniem pomieszanym z olbrzymim stresem pomyślała, że jego zawziętość w końcu na coś się nadała.
    
    Przejście ustąpiło i niedługo Gryfonka z wstrzymanym oddechem zajrzała się do pokoju wspólnego tych gadzin. Z przerażeniem stwierdziła, że w pomieszczeniu znajdują się dwie osoby. I jedną z nich był Draco. Poczuła w gardle wielką gulę, kiedy ujrzała jego postawną posturę, szalenie seksowne pośladki i platynową grzywkę, subtelnie opadającą na gładkie czoło. Mięśnie twarzy były napięte, usta zaciśnięte w wąską linię. Tak, jego regularne rusy były jeszcze bardziej podkreślone, uwydatniając tym samym zgrabne kości policzkowe.
    
    Druga osoba była poza zasięgiem jej wzroku, ale cień rzucany prze dopalające się płomienie upewnią ją w owym przekonaniu. Zacisnęła dłonie w pięści, klnąc w myślał Ginny za to, że nie poleciała szybko do dormitorium Harry'ego i nie zwinęła dla niej peleryny niewidki. Chciała dowiedzieć się kim jest towarzysz Draco, ale jednocześnie nie chciała spuszczać ukochanego z oczu, więc gdyby tylko mogła jej tęczówki rozbiegłyby się w dwie różne strony. Dostała od tego zezowania lekkich zawrotów głowy, więc postanowiła w milczeniu i cierpliwości przyglądać się obiektowi swych westchnień.
    
    - Smoku, nie przejmuj się już. Ta szlama nie jest ciebie warta – głęboki męski głos dobiegał zza ściany. Hermiona wywróciła oczami i zatkała usta by nie westchnąć teatralnie. Oczywiście był to Zabini, a któż by inny. Doprawdy, oni byli chyba nierozłączni. ...
«12...789...13»