1. Lilith 00: Prolog


    Data: 12.11.2019, Kategorie: Inne, Autor: Aleksander Głowacki, Źródło: SexOpowiadania

    ... A może upokarzający? Może nie rozumiesz, albo po prostu nie wiesz czym jest prawdziwy ból. On pozwoli tobie zrozumieć twoje błędy. I on cię oczyści. - Wypowiadając te słowa zwiększyła siłę nacisku na moje jądra. – Najpierw będziesz błagał o litość. Później będziesz prosił o więcej. – Jej język przejechał po moim uchu, bym chwilę po tym poczuł ostry ból. Chcę krzyczeć, chcę uwolnić się, ból jest nie do wytrzymania, zaraz odlecę. Ból ustał i teraz czuję ciecz płynącą po mojej szyi. Sukkub odsunął się od mojego ucha. Patrzy na mnie z góry, oczami w których teraz widać płonącą duszę, jak łowca na swoją ofiarę. Choć bardziej w takiej sytuacji jest nazwanie jej psychopatą. Jej wspaniały uśmiech teraz przybrał kolor czerwieni, a z kąta ust, aż po brodę płynie stróżka krwi. – O... Prawie odgryzłam twoje ucho. - By się dalej nie brudzić, ściągnęła biegnącą kroplę palcem i jej posmakowała. - Masz bardzo słodką krew. Będę musiała jeszcze trochę jej upoić. – Użyła jeszcze większej siły do miażdżenia skarbów, przy tym śmiejąc się. Jej śmiech przeraża, gnębi i poniewiera. Brzmi jak śmiech samego diabła, istoty piekielnej powstającej się nad swoją ofiarą.Zabrzmiał dzwonek na koniec przerwy. Na jego dźwięk uosobienie Lilith zwróciło twarz w kierunku drzwi, a jej twarz nagle ...
    ... straciła jakiekolwiek emocje, by po chwili na twarzy królowej sukkubów ponownie pojawił się wyraz szczęścia.- Przez najbliższą godzinę ani ty, ani ja nie mamy zajęć, a ta sala będzie pusta. Więc jeszcze mamy trochę czasu by się zabawić. – Jej psychodeliczny śmiech zabrzmiał ponownie. – I jeżeli liczysz na to, że może ktoś się tutaj pojawi, to przypominam, że jesteśmy na ostatnim piętrze, na samym końcu korytarza do którego nikt nie zagląda, w sali, z której nikt prawie nie korzysta. A ja jeszcze dla pewności zabrałam wszystkie klucze do tej sali. – Głową mi opadła. Czuję teraz tylko zrezygnowanie. Czy przeżyję następną godzinę? Czy wyjdę stąd jeszcze żywy? Na pewno jeśli to przeżyję to nie będę już sobą.Zabrała nogę z mojego krocza. Jestem teraz rozdarty. Z jednej strony część mnie dziękuje za ukojenie i rozkoszuje się tym stanem. Natomiast inna moja część drży ze strachu na myśl co mnie zaraz może czekać. Demoniczna piękna kobieta właśnie wzięła do ręki drewnianą listewkę, która na co dzień służy za wskaźnik do tablicy. Spojrzała się na mnie uderzając o swoją dłoń i przytupując do rytmu prawą nogą. Całe jej ciało, a w szczególności jej oczy dają do zrozumienia co mnie zaraz czeka. Świat przed moimi oczami się rozmywa.- Bólu nie trzeba się bać. Trzeba go pokochać. 
«12345»